Rezyserem "Giallo" jest Dario Argento, który właściwie jest odpowiedzialny za rozkwit gatunku filmowego o tym samym tytule. Marnie mu to wyszło! Po tak powalającyh pozycjach jak "Suspiria", czu może mniej rewelacyjnej "Głębokiej Czerwieni" spodziewałem się kolejnego, fajnego dreszczyku. Zapomnijcie. Film jest nudny, nie ma żadnej gry aktorskiej, jest banałem w czystej postaci. Bohaterowie jakby płytcy, nie wiedzieli, co robią na planie. i co najwazniejsze - muzyka, która była największym atutem filmów Argento tu po prostu jest żenada. Żal mi tego, ż eDario posunął się do nakręcenia takiegoi szitu. To już nie są lata osiemdziesiąte... to już nie to Giallo...