Spójrzmy na opis filmu:" Charlie Kenton jest weteranem walk wręcz. Jego kariera zakończyła się z chwilą, gdy panowanie na ringu przejęły roboty. Teraz zajmuje się organizacją nielegalnych walk i renowacją robotów. Jest na dnie, gdy w jego życiu pojawia się Max, który twierdzi, że jest jego synem. Chłopak motywuje go do wytrenowania robota, który mógłby stanąć do walki o mistrzostwo. Stawki w tym brutalnym sporcie są wysokie, a Charlie i Max mają tylko jedną szansę, by wrócić na szczyt.".
Gdyby nie promocja i znane nazwisko w roli głównej ten film już po opisie byłby omijany szerokim łukiem. No, obejrzeliby niektórzy, tak jak oglada się ciekawostke filmową.
Po prostu-wytwórnie filmowe traktują ludzi jak kompletnych idiotów, wciskając kazdy szajs.
Obejrzę ten film i jesli okaże sie, że jest chociaz średni złożę samokrytykę.
Jak na razie wygląda na produkt, usilnie promowany na zasadzie "jak sto razy powiemy,że będzie super to ktos w to uwierzy i zostawi kasę w kinie".