Pod każdym względem nie dorasta do pięt oryginałowi. Miałka historia, słabo jest to wszystko nakręcone. Muzyka cieniutko, a w poprzedniku robiła mocno robotę przez cały film budujac atmosferę. Można by tak po kolei wyliczać co było słabe, co dramatyczne. Ziewałem będąc w imaxie podczas bitew czy teoretycznie istotnych scen. Fabularnie też to wszystko okropnie przewidywalne. Nie byłoby trudne lepiej wprowadzić w obecną sytuację w Rzymie tak żebysmy lepiej poczuli każda ze stron. W jedynce sam Marek Aureliusz dostał kupę czasu a i tak umarł zanim zaczęła się właściwą akcja. Nie mówiąc o Komodusie byśmy mogli go znienawidzić, to mieliśmy go od początku pokazującego swoje ja. Tutaj miałem tego za mało i niewiele pokazywało. Gladiator 1 to było epickie dzieło, szczytowa forma hollywoodzkiego kina, a Gladiator 2 to trochę teatralnych scen, sporo cgi i niewiele więcej, nie ma to rozmachu. Kolejne cofnięcie się w rozwoju mocnej marki.