Moim zdaniem Gladiator II jest naprawdę udanym filmem. W ciekawy sposób podejmuje historię Lucjusza i umieszcza go w ręku Makrynusa jako narzędzie jego zemsty na Cesarstwie Rzymskim. W fabule pojawiają się motywy znane z pierwszej części, jak kolejny udaremniony spisek przeciwko panującym cesarzom, co jednak biorąc pod uwagę sylwetki obu władców nie powinno dziwić. Zresztą można powiedzieć, że spiski były rzymską tradycją odziedziczoną jeszcze po czasach Republiki, więc powtórzenie tego motywu nie jest szczególnie rażące. Efekty specjalne są imponujące, może za wyjątkiem pawianów, które wyglądają jak potwory z filmu fantasy. To, co dla mnie było najbardziej rażące to fakt, że nieupoważniony człowiek mógł sobie ot tak wjechać na teren obozu legionu rzymskiego, a strażnicy niezbyt gorliwie go zatrzymując pozwolili na stanięcie przed dowódcą. Taka sytuacja w znanej ze swojej karności i dyscypliny armii rzymskiej jest mniej prawdopodobna niż obecność rekinów w koloseum.