I dalej jestem , bo ilość błędów historycznych , efektów komputerowych i gadanie ze Maximus był rzekomym ojcem Lucjusza razi w oczy. Ale mimo wszystko oglądało się to dość dobrze. Uważam , że Washington , Pascal i Mescal dobrze odegrali swoje role a sceny walki wyglądały naprawdę w porządku. Jestem fanem jedynki i tym razem Scott nie podołał ale też całkowicie nie przegrał.