Film naprawdę przeciętny, nawet nie stał obok dobrej pierwszej części, scenariusz to wygląda jakby pisany na kolanie. Postacie w filmie bez głębi, nie angażują widza emocjonalnie w to co się dzieje na ekranie, po prostu główny bohater jest mu obojętny. Zresztą jego przemiana jest naprawdę sztucznie zrobiona i niewiarygodna, niby chce zemsty na Pedro (nawet nie pamiętam jak się jego postać nazywała), a jak go dostaje w swoje ręce ten przed nim klęka i mówi coś że ej ale znałem twojego ojca i on był spoko i twoja matka też i fajnie by było żeby Rzym było znowu fajny,... aha, jak tak to cię nie zabiję, xD. W ogóle postać Lucjusza zostająca przywódcą gladiatorów i bohaterem widowni jest zrobiona beznadziejnie, walczą sobie z małpami, a później z nosorożcem i później przechodzimy do tego że gość już jest numer jeden, a tego w ogóle nie czuć w tym filmie, widz musi uwierzyć twórcom na słowo że tak jest. Do tego jak Lucjusz został rozpoznany przez matkę, no bo powiedział jakiś tam wiersz i najważniejsze - wziął do ręki piasek podczas pojedynku, tak to wtedy już wiedziała że to on xD. Tak samo już po zabiciu postaci granej przez Denzela, skąd nagle cała wokoło armia skojarzyła - ej, to przecież on ma cesarską krew to trzeba się go słuchać, a nie że właśnie zabił konsula i to podejrzany typek gladiator. Albo jak gladiatorzy zrobili bunt w lochach koloseum, ale nikt o tym się nie dowiedział i nagle wpadają na arenę, a tam zaskoczenie, ej to oni się zbuntowali, a widać było że tam w lochach jest ostra walka i u góry są łucznicy i nikt, po prostu nikt nie dał znać że coś jest nie tak. Mamy też dwóch cesarzy, no bo druga część musi być dwa razy lepsza to i cesarzy musi być dwóch, tak wiem że byli tacy w historii, ale Cesarz z pierwszej części grany przez Phoenixa zjada ich dwójkę na śniadanie, są tak beznadziejni i w ogóle nijacy że aż żal patrzeć. Zresztą mało kto w tym filmie wypada dobrze, nawet Denzel wygląda jakby grał w jakimś innym filmie, w pewnym momencie wydaje się że jego postać jest żywcem wyciągnięta z jakiegoś jego starego solowego filmu, przez co o ile na początku wypada dobrze to z czasem ma się wrażenie że nie pasuje do Gladiatora II. Można dodać do tego że same spiski w tym filmie żeby obalić cesarzy wyglądają nieprzekonywująco, zarówno ten Pedro, jak i Denzela (gdzie przemiana jego postaci w złola jest zupełnie niewiarygodna). Są też kiepskie efekty specjalne, momentami jakby wyciągnięte z jakieś gry komputerowej, np. armia z Total War, albo budynki z jakiegoś przeciętnego serialu o Rzymie, już nie mówiąc o beznadziejnych małpach gdzie nie tylko źle wyglądają, ale pojedynek z nimi jest jednym z gorzej wypadających w całym filmie, zresztą pojedynki to nie jest najmocniejsza strona tego filmu, niejednokrotnie sam już krzyczałem no weź go przebij tym mieczem, uczestnicy, w tym główny bohater ruszają się czasem wręcz jak mucha w smole, przez co nie wzbudzają emocji. Do całości można dodać jeszcze wiele bzdur w całym filmie, że wspomnę tu o najbardziej chyba wymienianych rekinach w koloseum, albo koleś ujeżdżający nosorożca niczym jakiegoś wierzchowca xD, królestwo na początku które było faktycznie podbite parę wieków wcześniej, oczywiście obowiązkowo wszędzie randomowo powsadzani czarni aktorzy, jest tego oczywiście więcej, ale po akcji z początkiem wiedziałem że to będzie historyczna bzdura. Ostatecznie dałem 5/10 bo ostatnio oglądałem gorsze filmy którym dałem 4, ale to słabe 5/10.