To ważny film, cokolwiek napiszą „krytycy”. Bo można nie rozumieć symboli, alegorii, więc zarzucać filmowi, że przaśny, bo małpy( symbolizm Panowie i Panie) i nosorożec oraz nie rozpoznać wizji twórcy. Ale to ważny film i właśnie my, Polacy, powinniśmy rozumieć, jak łatwo zostać niewolnikiem, sprzedawczykiem, zdrajcą w państwie rządzonym przez pokurcza i szaleńca. Przecież wiemy, że tyrania przychodzi podstępnie i w ciszy, zupełnie niezauważona, aż zatriumfuje. A tu mamy bohaterów myślących samodzielnie, nieugiętych, którzy, owszem, są gladiatorami czy żołnierzami, ale nie niewolnikami. Siła i honor, wierność wartościom lojalność i odwaga… Czasem mam wrażenie, że to, niestety, już tylko frazesy i puste słowa. Notabene, chrześcijaństwie małpa jest symbolem szatana, „małpy Boga”, który naśladuje to, co święte, w sposób przeciwny woli Bożej.