Jeśli nie porównujemy tego filmu z jedynką to takie filmidło, które nadaje się na puls.
Jednak w porównaniu z pierwszą częścią to tragedia. Nie ma tutaj nic, psychologii postaci, sensownych motywacji, chemii między bohaterami. To co zrobiono z batalistyką to kabaret. Nawet nie chodzi o to CGI, tylko walkom kompletnie brakuje dynamiki i są zdecydowanie za krótkie.
Upadek imperiów widać w tym, że tworzą marne namiastki tego co było w przeszłości. Mniej staranne monety, bardziej toporne rękodzieło itp. widać to po obecnym stanie amerykańskiego kina.