Film nieudolny fabularnie, tak jakby scenariusz pisał jakiś uczeń, student. Brak pomysłu? aaa - to niech się samo zadzieje. Nie wiadomo jak doprowadzić, żeby uciekli z cel - to niech drzwi się same otworzą. Jak zrobić, żeby matka poznała syna, którego nie widziała 30 lat? Nie ma pomysłu - a to niech się wpatruje z odległości kilkudziesięciu metrów i go rozpozna.
I tak dalej i tak dalej. Patos skrajnie drewniany, całkowicie niewiarygodny. Przemowy i to perorowanie o Rzymie nudne jak flaki z olejem. Kluczowe momenty - gdzie wszystko musi być umotywowane, wiarygodne - skrajnie plastikowe. Postać generała niby jedna z głównych przemyka gdzieś po kątach, nie wiadomo za wiele o jego motywacjach. Gra aktorska zrexztą też drewniana. No Trudne Sprawy - Polsat. Momentami serio tak to wygląda. Do tego gumowa głowa, z ręki gumowej odciętej tryska krew itp. Chwilami niewiarygodne, że w piękne pejzaże Rzymu można wkleić takie krzaki. Paździerz, niechlujnie poprowadzy i niestety też niechlujnie zrealizowany. Pierwsze 30 minut da się oglądać z zadowoleniem, potem zjazd aż do skrajnego bólu zębów