Film nudny i w zasadzie nie wiadomo o czym. Jedynka, w porównaniu z tym czymś, to arcydzieło :-) Do tego wątek romantyczny..., Arnold, grając w "Gliniarzu.." miał 43 lata, Dolph - 59. Naprawdę, młodzieżowa fryzura i skórzana katana, nie uczyniła z niego młodzieniaszka i 20 letnia filmowa nauczycielka, zafascynowana jego nie wiem, czy osobowością, czy wyglądem, mnie osobiście bardzo rozbawiła. Przynajmniej mogli sobie ten motyw darować, żeby robić z pomarszczonego, starszego pana amanta, bo co jak co, ale to wypadło gorzej niż słabo