A może ,C,D...? Jednak zdecydowanie to klasa Z. Interesujący jak czyraki na zadku i śmieszny jak ich wyciskanie. Nie spodziewałem się absolutnie niczego, a dostałem jeszcze mniej. Stracony czas i nerwy. Szkoda, bo pamiętam salwy śmiechu na sali kinowej podczas oglądania pierwszej części za młodych lat. Ale to już zamierzchła historia. Tak jak Eddie i jego Axel F.