PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690006}

Gliniarz z Beverly Hills: Axel F

Beverly Hills Cop: Axel F
2024
6,3 20 tys. ocen
6,3 10 1 20257
6,0 27 krytyków
Gliniarz z Beverly Hills: Axel F
powrót do forum filmu Gliniarz z Beverly Hills: Axel F

Jeśli miałbym napisać ile raz oglądałem 1, 2 i 3 część na VHS to niektórzy mogliyby pomyśleć, że coś ze mną jest nie tak, ale jednak, jak byłem dzieckiem w latach 90 potrafiłem w kółko oglądać tą serię i to przez wiele lat, jedyne co wkurzało to przewijanie kasety. Te filmy byly u mnie jak playlista z najlepszymi piosenkami które lubi się słuchać w tle w czasie pracy czy tam innych aktywności. I co najlepsze filmy te pomimo ze znałem już na pamięć potrafiły mnie ciągle śmieszyć, nawet jak po latach je oglądałem chociażby Na netflixie.

To był przydługi wstęp, aby czytelnik wiedzial na jaki typ recenzenta trafił, więc przechodząc do sedna, oceniłem nieuczciwie film na 10 - nie mogłoby być inaczej w moim przypadku, ale jeśli miałbym odrzucić sentymenty, to dałbym max 7.

W porównaniu do poprzednich części ilość scen które mnie rozbawiły była znacznie mniejszą, być może dlatego, że był to dość udany ale jednak odgrzewany kotlet, widać że starano się za wszelką cenę zrobić niejako kompilacje poprzednich 3 części w dzisiejszych czasach. Nie zaryzykowano z niczym innowacyjnym aby trochę odskoczyć od konwencji i być może zaskoczyć pozytywnie lub nie widza. Film moglby trochę mocniej trzymać w napięciu, bo niestety czasami przynudzał. Do tego dość przewidywalny, widząc Kevina Bacona od razu wiedziałem jakim typem postaci będzie i znając poprzednie filmy było pewne jak skończy.

Poza tym w filmie dopatrzyłem się nieścisłości, Taggart w 3 części przeszedł na emeryturę, a tu nagle widzimy go jakby nigdy nic, starego lekko zgorzkniałego i zarobionego policjanta...

Ogólnie widać, że trochę kasy poszło na ta produkcję, zresztą nie inaczej było w poprzednich częściach, z racji że jest to odgrzewany kotlet to wiele scenek było niemalże powielonych, można to spokojnie przyrównać do Kevina sam w domu a Kevina samego w Nowym Jorku, ciągle mialo się wrażenie, że się już to gdzies widziało. No i sciezka dzwiekowa, poza tą nuta końcowa, to wszystko wyjęte żywcem z poprzednich części.

Jeśli ktoś lubi kino lat 80/90 to film będzie mu się podobać, osobiście wolę takie kino, niż dzisiejsze napachane efektami specjalnymi gnioty.

oki_3

Ok ogladanelm raz jeszcze i jest mowa, że taggart powrócił po emeryturze do Policjj z jakiś tam powodów, więc ta nieścisłość nieaktualna ;)

ocenił(a) film na 7
oki_3

Fajnie, że wrócił do tej roli Ashton a nie Elizondo. Ogólnie film bardziej trzymał się dawnego stylu niż chociażby 3 część - w której na siłę wciskano ówczesną nowoczesność, jakieś techno w tle etc. Tutaj może mamy kilka współczesnych utworów, jednak większość filmu przewija się synth wave w stylu Faltemeyera oraz kilka utworów 80s. A tak apropo, czy w 3 części było wspomniane, że Axel ma kobietę i córkę? Bo tutaj wyliczył, że Jane ma 32 lata, co by wskazywało na rocznik 1992, a film był z 1994...