Po co kręcić tyle nowych scen, przecież to wszystko już nakręcili w latach 1984-1994. Wystarczyło posklejać stare sceny z części 1,2 i 3. Nawet aktorzy byli wtedy bardziej przystający do odgrywanych postaci.
Ale jest kilka plusów - pościgi akumulatorowymi meleksami 20 km/h są wyjątkowo śmieszne i nutka autoironii Axela.
Można obejrzeć, kino geriatryczno-sentymentalne.