Trzecia część, nie jest już tak fantastyczna jak dwie poprzednie, ale nie można powiedzieć, że nie dorównuje tamtym. Żałuje że nie było Taggarta, był przezabawny, ten który go zastąpił już się z nim nie równa. No ale Axel jak zwykle...Eddie Murphy bezapelacyjnie nadaje sie do tej roli. Pierwsz część była najlepsza, ale zauważyłam, że z kontynuacjami jest tak zawsze, jedynki dobre a następne takie sobie...