Abstrahując czy komuś film przypadł do gustu czy nie po seansie, opis filmu jest mylący.
Hlary Swanki śpi na nim - wydaje się przez cały film być o 2 minuty wstecz; akcja filmu praktycznie żadna; fabuła też taka jakby ktoś pisał na konanie i myslał, że bedzie potencjał. Naprawdę nie warto poświęcać na to czasu.
Normalnie można zasnąć? Kopulacja ślimaka chyba bardziej wciągająca?