Nie będę się skupiał na aktorstwie bo jest ok, nie ma się do czego przyczepić. Role są w sumie przerysowane ale czego można się spodziewać po naszej rodzimej produkcji.
Klimat filmu może się podobać ale klimat to nie wszystko. Końcówka - wybuch w którym chłopak rzekomo ginie... Można było się spodziewać, że za moment "zmartwychwstanie". Ostatnie podrygi na bagnach, które wciągają połowę obsady...
Chłopak, który blefuje, że ma broń i ginie tym razem na amen...
To wszystko składa się niestety na dosyć komiczny obraz. 4/ 10 choć moim zdaniem i tak na wyrost.