Film ten porusza. Widz także dławi się w tej bezsilności. W finałowej scenie aż wstałem, bo emocje mną targały. Zadawałem pytanie, dlaczego oni na to pozwalają. I wtedy główny bohater zapytał: "dlaczego to robisz?". Odpowiedź brzmiała: "bo mi na to pozwalasz".
Czy było to psychologicznie wiarygodne? Czy matka nie rozszarpała by tej kobiety w walce o swoje dziecko? Myślę, że niektórych ludzi faktycznie mógł ogarnąć paraliżujący strach, w obliczu tej całej pewności siebie oprawców. Niektórzy Żydzi wiedzieli co ich czeka, ale szli potulnie w kolumnach na śmierć. Gdy Niemcy dokonywali Rzezi Woli ludzie grupami wspinali się na trupy wcześniej rozstrzelanych nie próbując uciekać. Stos rósł i rósł. Może co nieco było tu przerysowane, ale nie można odmówić twórcom, że budowali napięcie umiejętnie, skoro bardzo wielu odbiorców tego filmu czuło tak silne emocje jak ja.