Strasznie wymęczył mnie ten film. W ogóle zachowanie obu tych par było jakieś irracjonalne. Najgorsze, że to nie pierwszy film z tego kraju, który pozostawił na mnie jedynie zmęczenie psychiczne.
człowiek zadaje sobie pytanie, czy przypadkiem, ogólnie z tymi ludźmi jest coś nie tak, a co dopiero gdy jeszcze mamy do czynienia z jakimiś socjalnymi ułomami, będącymi efektem jakiejś popapranej poprawności politycznej i przegiętymi we wszystkie strony relacjami międzyludzkimi.
caly czas sie doszukiwlem jakiegos drugiego dna na to poddancze zachowanie i biernosc? czy to szydera z plandemii, a moze kolejne straszenie nas siedz w domu i sie z nikim obcym nie spotykaj bo ..., a moze jakis podtekst religijny (kamienowanie) ? czy poprostu pomysl dobry a wyszlo jak wyszlo :(
najgorsze jest to, że ostatnio większość filmów wymęczyła mnie do granic. Poprawność polityczna, jest podstawą. Najbardzie frustruje chyba to, że dużo filmów ma na prawdę ciekawe pomysły, jednak oglądać się da jedynie pierwsze 30min bo dalej zaczyna się już jedna wielka frustracja
polskim prawakom to na prawdę ciężko dogodzić. film jest wręcz walącą po oczach jaskrawą krytyką tego, co ludzie z waszą mentalnością nazywają "poprawnością polityczną". Film jest wręcz prawicowo-rasistowski, bo u podstaw zapewne twórcom chodziło o symboliczne ukazanie bycia miłym i tolerancyjnym dla imigrantów/ludzi o innej kulturze i ostatecznej konsekwencji ślepiej tolerancji dla zacofania. Oczywiście interpretacja jest dowolna i zależy od punktu siedzenia. Dla twórców i dla Duńczyków/Holendrów film jest ewidentnie o tym, że jeśli pozwolą wejść sobie barbarzyńcom i dzikusom na głowę przez bycie zbyt miłym, to ostatecznie zostaną zgładzeni. Z punktu widzenia polskiej levicy, np. mnie, obraz opowiadał o tym, że jeśli damy sobie wejść na głowę prawicowym barbarzyńcom, którzy wykorzystują naszą wysoką kulturę i chęć dialogu oraz będziemy przejmować się ich hasłami typu "prosimy nie przeklinać na protestach" albo "dlaczego nie tolerujesz mojej homofobii lewaku!!", to też nam wejdą na głowę i zgładzą. Tutaj dochodzimy do pewnego błędu logicznego, bo przecież islamiści i uchodźcy to w przeświadczeniu wielu ludzi "lewica", ale tak naprawdę wartości, które reprezentują (religia, konserwatyzm, tradycjonalizm, krytyka nowoczesności) są prawicowe. Zatem nie ma tak na prawdę błędu. Cały film jest po prostu krytyką bycia zbyt miłym i zbyt tolerancyjnym dla barbarzyństwa i zacofania. nieważne czy to barbarzyństwo islamskie (na zachodzie Europy) czy katolicko-prawosławne (na wschodzie Europy)