Tak jak inni napisali - film fajnie się rozkręca, można się wczuć, ale końcówka niszczy wszystko. Po zapłacie kartą w barze namierzyliby ich bardzo szybko. Nie wspominając o tym, że kilka z tych rodzin musiało powiedzieć bliskim, do jakiej miejscowości jadą, pokazać wspólne zdjęcie z tymi ludźmi. Plus okej, rozumiem, że to tylko dzieci, prawdopodobnie zastraszone, ale naprawdę żadne z nich (a to nie były 2-latki) na tych wakacjach nic nie mogło napisać do nikogo z prośbą o pomoc?
Mogło być fajnie, a tak pozostało rozczarowanie.