Co motywowało Holendrami? Nie ma tutaj żadnej historii, albo jej nie zarejestrowałam.
Z czego się utrzymywali? Gdyby te dzieci były sprzedawane, miałoby to jakiś sens, skoro gospodarz mówił, że nie pracuje.
Co miała do filmu wnieść rola gościa, który pilnował dzieci, a potem porwał dziewczynkę? Nie wiadomo co nim motywowało.
Dlaczego Duńczycy zostali ukamienowali? Dlaczego musieli się rozebrać? Nie widzę związku.
Dlaczego ofiary nie walczyły? Bjorn miał okazję do zrobienia czegokolwiek, kiedy Holender poszedł się odlać. Patrzył nawet na kluczyki w stacyjce, ale olał sprawę. Nie powiedział o niczym żonie, która siedziała z tyłu. Dlaczego? Żeby dziecko nie słyszało? Jak mała miała ucinany język, to Bjorn nawet nie pisnął.
Nie kupuję wyjaśnienia, że w takich okolicznościach ludzie są sparaliżowani. Tym bardziej, kiedy dochodzi do krzywdzenia dziecka. Tutaj się powinien pojawić instynkt i chęć ochrony dziewczynki.
Jeśli Holendrzy byli po prostu psycholami, to strasznie spłyca film.
Ja pie.dole, nie patrz na to tak płytko. Film to metafora uległego społeczeństwa, które w przypadku Danii właśnie takie jest, oddaje własne dziecko i pozwala zrobić z sobą co chce. Tak na prawdę tam dziecko nie jest rodzica, bardziej państwa. Skoro ludzie oddają dziecko państwu, to czemu nie obcym ludziom? Tu i tu działa egoizm. Sytuacja z rozebraniem się to dokręcenie śruby, hiperbola. Skumałaś ogólnie czy więcej wyjaśnień potrzebujesz?
Jasne, mimo wszystko mam nadzieję, że jednak coś wyniesiesz z mojego komentarza dla siebie. Mimo, że agresywny to jednak chciałem by zawierał jakąś zawartość merytoryczną i chyba takową zawarłem, mam nadzieję że dzięki temu zaczniesz patrzeć na filmy wielowymiarowo. Pozdrawiam.
Domyślałem się, wiem jaki mamy poziom edukacji w Polsce i to nie Twoja wina ;) pozdrawiam
Dobry komentarz. Rzeczowy. Filmy jak i każdą sztukę powinno się postrzegać wprost a nie przez jakieś metafory. Śmiać mi się chce z komentarza Mateo. Nigdy nie rozumiałem jak dosłownie wszyscy się zachwycali każdym wręcz filmem Lyncha, analizują każdą scenę / dialog, etc. A tak naprawdę ma raptem 3 świetne filmy. No i pewnego razu podczas wywiadu Torbicka się pyta Lyncha - O czym są Pana filmy? A on na to - Nie wiem.
Goście to film dosłownie idiotyczny. Takie sceny by wzbudzić taki strach są tylko możliwe jak by tam był kordon oprawcow z psami. Dawno nie widziałem tak kiepskiego filmu.
Idiotyczny...? A dlaczego? Tam się wszystko zgadza - para psychopatów, która poluje na słabych i bezwolnych ludzi. W pierwszej scenie już psychol testuje potencjalną ofiarę, biorąc od niego leżak, gdy wokół pełno pustych... Sam tytuł (oryginalny) wiele wyjaśnia - "nie mów źle". Pewnie zdziwiłbyś się ile wokół nas jest takich sytuacji - pan i władca terroryzuje całą rodzinę, a ci potulnie to znoszą, aż nierzadko dochodzi do tragedii...
Film świetny!
Jest coś takiego jak gadzi móżdżek który odcina tgz. dobre zachowanie w sytuacji zagrożenia i włącza się instynkt przetrwania. Przestaje się myśleć i zaczynamy zachowywać się instynktownie. Dlatego jest to film nierealny.
Wiesz, też jestem w zasadzie pewien, że gdyby mojemu dziecku ktoś zrobił to, co na filmie, to wyrwałbym gnojom serca i zjadł jeszcze bijące... Mam tylko nadzieję, że nie będę musiał się o tym przekonać...
No i też wydaje mi się, że aż takich plastelinowych jaj nie ma, ale... Kto wie...??? :)