Muszę przyznać, że bardzo szybko pomyślałem, iż coś jest nie tak, w momencie kiedy przy wjeździe powiedział, że tylko dwójka dorosłych.
Fakt, że w traktacie pojawiały się różne mylące wątki.
Mnie jednak najbardziej zdziwiło, że poszukiwanie dziecka, policja postawiona na nogi, a nie sprawdzili zaplecza w sklepie i dokładnie campera tej młodej pary.

No ale w sumie do tego potrzebowaliby chyba nakazu rzeczywiście. Choć przy niewielkiej grupie osób mogliby pewnie łatwo taki uzyskać.
A para pewnie wpuściła policję do środka. Zresztą nie wiadomo skąd tam był ten naszyjnik, bo przecież córki nie było. Wymyślili, że to jej, czy zostawili przy przeszukaniu na własną rękę?

była pokazana scena, gdzie ojciec kładzie ten naszyjnik, gdzieś za drzwiami szafy

Uwaga, spoiler!

Uwaga, spoiler! 
Naszyjnik podrzucił tam ojciec, było pokazane na końcu.

Motyw naszyjnika wyjaśniony na końcu.

Podłożył go ojciec, pod koniec kiedy następuje łopatologiczne wyjaśnienie to widać.

Oglądałam dzisiaj i na końcu jest ponownie pokazana ta scena jak Ojciec siłuje się z szafą w ka

Nie potrafię edytować poprzedniego komentarza, a dalej mialo być, że siłuje się z szafą w kamerze i wtedy podrzuca naszyjnik.

Mnie irytował mało gramotny szeryf.