PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32582}

Godzina wilka

Vargtimmen
7,5 5 222
oceny
7,5 10 1 5222
7,2 12
ocen krytyków
Godzina wilka
powrót do forum filmu Godzina wilka

Eksperyment formalny szwedzkiego reżysera, który chyba nie bardzo mu wyszedł, choć mnie osobiście się podobał. Wygląda jakby w „Godzinie wilka” chciał połączyć swój charakterystyczny styl z kinem grozy. W efekcie powstał film niejednorodny, pełen ostrych kontrastów i w gruncie rzeczy mniej prowokacyjny intelektualnie, niż można się tego po Bergmanie spodziewać. Sporo tutaj niejasności, pod którymi niekoniecznie musi się coś kryć...
Gdy jednak odczytywać całość przez pryzmat najważniejszego dla Bergana pisarza, Augusta Strindberga, wiele tajemnic filmu się odsłania. Wyspa (wyspa umarłych – ważny symbol u Strindberga!) staje się przestrzenią z pogranicza jawy i snu. Dwoje bohaterów zapada się coraz głębiej w surrealistyczny koszmar. Poszczególne epizody łączą się w niejasne kompozycje, których znaczenia widz chyba do końca nie może odczytać.
„Autor próbował naśladować nieskoordynowaną, lecz pozornie logiczną formę snu. Wszystko może się zdarzyć, wszystko jest możliwe i prawdopodobne (...). Na podstawie rzeczywistości fantazja snuje i tka nowe wzory: mieszaninę wspomnień, przeżyć, swobodnych pomysłów, nonsensów i improwizacji” – to fragment tekstu Strindberga, którym Bergman zakończy późniejsze „Fanny i Aleksander”. „Godzina wilka” bezpośrednio zapowiada ten film, ma wiele świetnych (niejasnych!) scen i może spodobać się tym, których główny nurt twórczości reżysera nie przekonuje. Polecam go także miłośnikom „dziwnych klimatów” a la „Fanny i Aleksander”, czy filmy „alchemika z Pragi”, Jana Svankmajera.

ocenił(a) film na 10
Woyciesz

Wiem, że nie sposób dokonaniom Bergmana, w razie każdym większości tych dokonań, nałożyć ograniczenia:jednego słusznego odczytania/zrozumienia. I tak; nie znajduję związku interpretacyjnego pomiędzy "Godziną wilka" a "Fanny i Aleksander" poza zasugerowanym przez autora wątku Strindbergiem. Widziałem ten film bardzo dawno ale, chyba dobrze pamiętam, że jest wyjątkowy między innymi dlatego, iż znosi w nim Bergman większość sprzeczności/konfliktów, którymi zajmował się w swej artystycznej pracy.Jest w nim harmonia i , zaryzykuję, pogodniejsze spojrzenie na wszystkie zajmujące go tematy, na własne przeżycia, którymi zwykle, w metaforycznym ujęciu, wzbogacał swoje filmy.
Tymczasem, wg. mnie, "Godzina wilka" to <osikowy kołek> zaostrzony poczuciem klęski Bergmana wbity w serce Artysty Bergmana. Bergman świadomy poniesionych kosztów jako artysta dzieli się tą z widzem w osobliwie metaforyczny sposób.
Wiedząc,iż porusza się na granicy kabotyństwa i próżności ale też ryzyka niezrozumienia korzysta z formuły kina grozy, postrzeganego powszechnie jako infantylne, by rozbroić te zagrożenia.Trafione w punkt.
Ale tam jest jeszcze jedna warstwa, przynajmniej, ów ekshibicjonistyczny wywód o zawłaszczaniu osobowości najbliższych, o wampiryźmie artystycznym o agresywnym pochłanianiu myśli,talentów osób z otoczenia i o "zarażaniu" odchyleniami psychicznymi poprzez wspólne przeżywanie rzeczywistości.Nie odkrywam tu niczego nowego, usiłuję zaledwie opisać jakie różnice widzę w porównywanych tytułach.
Jedną z pierwszych moich refleksji po seansie "Godziny wilka", jedną z pierwszych myśli, która się zaczepiła było porównanie z "Antychrystem" Triera. Zestawienie tych dwu tytułów ustawia proporcje w sile rażenia dokonań obu twórców.Oto Bergman skupiony, nieskory do dygresji, fenomenalnie ciekawy intelektualnie i bezlitosny wobec siebie. A z drugiej strony Trier żonglujący formą, raczej harcownik w obszarach ludzkiego odczuwania (nie chciałem napisać psychoanalitycznych), prześmiewca tego co zwykło się nazywać natrętnymi wyrzutami sumienia...
Wybieram Bergmana."Godzinę wilka" postrzegam jako jego jedno z arcydzieł, które jednakowoż nie poruszyło mną tak jak "Siódma pieczęć", "Milczenie" czy właśnie „Fanny i Aleksander”. Good night, and good luck, esforty.

10/10

ocenił(a) film na 7
Woyciesz

'Sporo tutaj niejasności, pod którymi niekoniecznie musi się coś kryć...' - też odniosłam takie wrażenie; o ile 'Milczenie' i 'Jajo węża' wywołują autentyczny niepokój, to tutaj włączyła się raczej racjonalna strona mózgu, która próbowała zebrać to do kupy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones