UWAGA SPOILER. Siedzi mi ten film w głowie i siedzi. Wciąż powraca pytanie czy Wells wiedział o kombinacjach Acosty , czy nie. Zastanawiam się analizuję , klatka po klatce , grudka po grudce to co się wydarzyło. Coraz bardziej wydaje mi się że cały ten biznes to jedna wielka mistyfikacja uknuta przez Wellsa i Acostę.
Fakty i spostrzeżenia :
- Wells doradza swoim współpracownikom by część akcji sprzedali , by w razie klapy nie zostali z niczym.
- W czasie wręczania nagrody Acosta opuszcza galę a Wells wcale się tym nie zdziwił.
- Wells nie sprzedał udziałów za 300 ml $ bo wiedział że nie ma żadnego złota i po wyjściu prawdy na jaw nie dostanie żadnych pieniędzy.
- Wells powtarza żonie że wie co robi i nikt go nie oszuka. Tak na marginesie żona Wellsa też mogła być w zmowie. Też odgrywał swoją rolę. Odeszła od męża , poznała innego faceta, a na końcu jakby nic się nie stało przyjęła go z powrotem pod swój dach.
- Gdy Wells i Acosta odwiedzili Suharto przekonali go do tego przekrętu i milionowego zysku , w zamian Acosta miał dostać od Suharto " alibi " w formie sfingowanej jego śmierci.
PODSUMOWANIE :
Już po pierwszych odwiertach Acosta wiedział że nie ma tam żadnego złota, ale powiedział Wellsowi że trzeba wiercić głębiej ( blef dla widza ). Ten plan musiał powstać w głowie poszukiwaczy już na początku prac w dżungli. I zakładał on z góry że rekiny tej branży ich pożrą ,a rząd Indonezji położy łapę na tym złocie. Cały plan opierał się na synu prezydenta.
Jednego nie mogę zrozumieć , dlaczego Acosta okłamał Wellsa że znalazł złożę ? Odpowiedź może być prozaiczna, by ten szybciej wrócił do zdrowia. A potem uknuli PLAN DOSKONAŁY . Tak mogło być. Reszta potoczyła się tak jak od początku istnienia Świata , WSZYSTKICH OWŁADNĘŁA GORĄCZKA ZŁOTA.