Oglądałem go z napisami, i bardzo dobrze, bo specyficzny język "napoletano", którym mówią prawie wszyscy bohaterowie, czyni ten film jeszcze bardziej realistycznym.
REALIZM - to własnie mnie ujęło w tym filme, aktorzy grają fantastycznie, od tych małolatów urzeczonych aurą Camorry po dorosłych, którzy mają ją we krwi.
Wiem co twierdzę, bo mieszkałem w Neapolu 10 lat i wiele razy "otarłem sie" o podobne wydarzenia.
Kto nie wierzy, niech, jesli kiedykolwiek tam bedzie powiedzmy "turystycznie" choś jeden dzień, niech kupi w najblizszym kiosku "Cronaca di Napoli" - na pewno znajdzie "świeżego" trupa.
Klimat tego filmu jest niesamowicie prawdziwy, ogladając go czułem się, jakbym tam znowu był.
Wynika z tego, ze moja ocena filmu jest barzdo subiektywna, nic na to nie poradzę.
A jednak Neapol jest piękny. La Bella Napoli :)
Psują go nie tak Camorra, bo to :tradycja", ale śmerdzący, ćpający i łażacy z nożami arabusy - FUUUUJ.
er napoletano to dialekt, nie mylić z językiem :) To prawda, film ma swój własny specyficzny neapolitański klimat. Mieszkałem 12 lat w Rzymie i dobrze znałem tych ludzi, kilka razy nawet byłem w Neapolu i muszę przyznać, że aktorzy nie ustępują im na krok. Włosi to ogólnie bardzo dobrzy aktorzy, mają niebywałą mimikę ciała i twarzy. Film polecam, przypominam, że film jest robiony na podstawie książki, którą tym bardziej polecam!
Drogi Patryku, też byłem przekonany, że to dialekt, ale kilka razy zdarzyło mi się poruszyć ten tema z rdzennymi mieszkańcami Neapolu i nie tylko, i okazało się, że to jednak nie "dialetto" a "lingua" (język), z czego Napoletani ("tubylcy") są bardzo dumni.
Co więcej jest jako JĘZYK jednym z kierunków studiów lingwistycznych.
To tylko taka mała ciekawostka.
Pozdrawiam.
Jakby nie było to hanysy też uważają, że "ślunski" to język. Ale masz racje, nawet w wikipedii piszą, że to język :)