No i chyba mam pecha, bo to kolejny film, który prezentuje ponadprzeciętny poziom, ale jest totalnie nie w moim guście. Nic na to nie poradzę, że jestem osobą całkowicie apolityczną, przez co fabuła filmu mnie kompletnie nie zainteresowała i cały czas tylko czekałem na koniec. Mimo wszystko cenię Clooneya za wybranie ambitnego tematu, świetną realizację, a także bardzo dobre poprowadzenie obsady. David Stratheirn jest niesamowity, podobnie Frank Langella i Patricia Clarkson. Szkoda tylko, że Roberta Downey Jr. jest tak mało. Warsztat techniczny jak najbardziej na plus, niestety temat dla mnie całkowicie nieinteresujący. 6/10
Apolityczność? Co to jest? :P Każdy ma jakieś poglądy, choćby na tematy główne z cyklu kara śmierci, aborcja, eutanazja, legalizacja narkotyków, prywatyzacja edukacji i służby zdrowia. Odpowiedź na te pytania automatycznie znosi ukrytą apolityczność.
Ale ad rem. Film bardzo dobrze odzwierciedla klimat lat 50. Jednakże temat dosyć jałowy, mało ciekawy. W mojej ocenie 7/10.
A mnie film poruszył pokazał jak robiono poważne opiniotworcze dziennikarstwo którego dzis w Polsce i na świecie tak bardzo brakuje. Temat nie musiał byc polityczny zworoc uwage ze poruszał kwestie wolnosci pogladów oraz wolnosci w ogole. Jeden z ciekawszych filmów o tej tematyce najlepszy to "Wszyscy ludzie prezydenta". Mówi o czasach w ktorych polityka dotykała ludzi bardziej strach byl bardziej realny zimna wojna wisiala w powietrzu. Ja daje filmowi wysokie noty ale szanuje zdanie przedmówców:)
cóż, jak to mądrze mówią - kwestia gustu. mnie trzymał w napięciu i nie mogłam się oderwać, nie tylko ze względu na aspekt estetyczny, a i ten by mi wystarczył, bo kocham kino lat 40., i 50.