Wybitnie zagrany, wciąga w historię lat 50-tych USA. Zagrywki, problemy uczciwych dziennikarzy, który walczą z politykami. I choć często takie walki przypominają bitwę z wiatrakami, film Clooneya pokazuje, że ambicja i przekonania potrafią zwyciężać. Jestem pod wrażeniem kreacji Davida Strathairn'a - stworzył niezłomnego człowieka, który działa, włączając w to elokwencję i intelekt. Nie rzuca zbędnych słów na wiatr i żyje w zgodzie ze sobą. Wybitny człowiek.
Czarno-biała oprawa filmu, dodaje mu autentyczności, chwała!
Nigdy nie lubiłam Clooneya jako aktora (jest dla mnie zjawiskiem neutralnym), jednak teraz przekonał mnie do siebie jako genialny reżyser (i - o dziwo - scenarzysta). Brawo!
9.5/10