To co przede wszystkim poraziło mnie w tym obrazie to fantastyczne zdjęcia i kapitalna muzyka. Oba te czynniki fenomenalnie zbudowały klimat lat 50. Dodatkowy + za scenografię i kostiumy. Aktorstwo i reżyseria bardzo dobre. Jedynie mam pewne uwagi do scenariusza, który chyba jest dość mocno okrojony, czy raczej skompresowany. Defacto niewiele dowiadujemy się o samych przesłuchaniach - bardzo mi tego brakowało. Dodatkowo akcja filmu toczy się bardzo płynnie - wręcz irytująco płynnie i nienagannie. Nie ma tu momentów niepewności, zaskoczenia. Wszystko jest poukładane. Nawet samobójstwo Hollenbeck'a jest przedstawione tak beznamiętnie, że w zasadzie nam (widzom) wogóle nie jest go szkoda. Na dobrą sprawę w filmie nie ma żadnych emocji, chyba giną gdzieś za tym dymem papierosowym. Może to zamierzony środek stylistyczny ? Nie wiem.
Niemniej jednak film warto obejżeć. Moja ocena 7/10.