Moim zdaniem czasy filmów opatrzonych doskonałą ścieżką dźwiękową, w których muzyka jest najistotniejszym i najmocniejszym elementem, są już nieodwołalnie za nami. Saturday Night Fever niewątpliwie należy do czołówki tej kategorii.
Osobiście ciężko wybrać mi ten najlepszy. Jest ich kilka.
Zapraszam do dyskusji tutaj i/lub w specjalnie przygotowanym wątku na moim blogu.
Pozdrawiam