Ogólnie film bardzo mi się podobał. Wszystko na najwyższym poziomie, ale wyciąłbym sceny głupiej gadaniny pseudo-męża z trzecią żoną i innych pseudo-par. 8/10 polecam
"RONIN" Johna Frankenheimera jest tego pozbawiony, dlatego wygrywa porównanie. https://www.youtube.com/watch?v=2m-ofGDLNlM https://www.youtube.com/watch?v=CVaNBrYLvFg i niemal wszystko co podpisał John McTiernan https://www.youtube.com/watch?v=lBYtjY07WXg