Wysiadam... myślałem że po Ichi nic już mnie nie zdziwi. Reżyser musi chodzić codzień nachlany i naćpany żeby wpadać na takie pomysły. On chyba zżera codzień kontener kwasów i zapija cysterną denaturatu. Niemoge, nieogarniam, przy końcówce mało nie zacząłem toczyć piany z ust i walić banią w ścianę.
Lubię groteskę, ale z tym filmem było coś nie tak. Nie wiem, czy za dużo, czy też może za mało
było w nim absurdu. A może to po prostu wina japońskiego wykonania, które było nieco
przyciężkie, przez co produkcję tę oglądałem bez zainteresowania. Zazwyczaj nawet w absurdzie
można znaleźć jakąś metodę, ukryty sens....
Mikke tym razem przeszedł samego siebie, stworzył film w którym nie ma już żadnego miejsca na normalność. Wszystkie postaci mają jakieś problemy ze sobą, zboczenia i gadają bez ładu i składu. W tym wszystkim trudno się odnaleźć, ale też trudno oderwać wzrok od ekranu. Spodziewałem się bardziej wartkiej akcji jak w...
Film był ciekawy a nawet zabawny do póki nie zginął Ozaki czyli jakies pierwsze 15 minut,
dalsza część filmu to tylko chodzenie i szukanie podejrzanych o zniknięcie jego ciała.
Szkoda bo zapowiadał sie naprawde ciekawie.