Pomimo faktu iż książka o tym samym tytule, jak również kolejne (jak np. mówca umarłych) są świetne - film nie pokazał nawet 10% głównego bohatera, trwał mimo wszystko za krótko, a finał i cały "wróg" został tylko "polizany".
Adaptacja na 2+, choć dałem 5/10. Książka trudna do zobrazowania, więc autor filmu mógł trochę ponaciągać - nie zdecydował się i wyszedł średnio zagrany i z dennym scenariuszem sci-fi z niskiej półki.
Fanom Carda, polecam, reszcie - szkoda czasu.