Tytuł słusznie kojarzy ci się z "Grą Bendera", bo to był celowy zabieg twórców Futuramy. Zresztą dla wszystkich wielbicieli Futuramy jest znane, że w każdym odcinku autorzy przemycają jakieś aluzje do innych filmów i książek. Na tym w dużej mierze budowany jest humor w tej serii. ;-)
Czy raczej brak humoru. Miałem okazję ostatnio obejrzeć kilka odcinków i nawet kretyński South Park wywołuje więcej śmiechu, niż ci pseudosimpsonowie.
Też bym nie wpadł na to gdyby nie podobna kreska. Niestety Futurama za bardzo różni się żartem i ciekawiej skleconą fabułą by porównywać ją z jakimś familijnym sitcomem, który zadowala tylko do przekroczenia odpowiedniego wieku ;)
Bo może humor jest zbyt wysublimowany jak dla ciebie i sięga o wiele głębiej do kultury pop oraz nauki, przez co faktycznie może ci się nie podobać? A South Park dawno już upadł na dno więc porównywanie go z czymkolwiek jest zupełnie nie na miejscu ;)