Zgodzę się, ale wydaje mi się że należy dodać kilka uwag do tej wypowiedzi :) Film jako adaptacja jest świetny(odsyłam do recenzji), ale jako masówka nastawiona na Amerykę może się nie sprzedać z prostego powodu. Otóż jest tam mało space opery i pojedynków, animacji wgniatających w fotel i czystej przemocy. Z drugiej strony ujrzymy wiele fragmentów nie przeznaczonych dla 10 letniego widza(np. scena z olbrzymem). Jednak tam, gdzie efekty specjalne się pojawiają stoją na wysokim poziomie(a przynajmniej ich design).

Scena z Olbrzymem? Hmm nie kojarzę... Nie jest to ekranizacja książki a jedynie adaptacja, wiec nie należy, go oceniać na podtawie książki, której zresztą nie czytałam, ale jako odbiorca masówki, muszę zgodzić się z przedmówcą, film mnie zaskoczył bardzo pozytywnie :)

http://i.vimeocdn.com/video/466975348_640.jpg o tym gigancie pisałem, a scena to sposób w jaki jego zagadka została rozwiązana.

No dobrze, mysz wskoczyła do oka olbrzymowi, co takiego strasznego jest w tej scenie?Dzisiejsze dzieci mają " dużo gorsze gry, gdzie uczą, że strzelanie do człowieka to nic złego, bo liczą się jedynie profity jakie z tego uzyskają. I gdzie jest napisane, że ten film jest dla dzieci? Myślę, że cała fabuła nie jest przeznaczona dla dzieci, film odzieciach owszem, ale nie dla dzieci.

Ludzie opamiętajcie się z tymi ocenami. Przecież ten film to dno kompletne. Nic go nie ratuje. Ani Kingsley ani Ford ani CGI. Ledwo obejrzałem do końca. Zero dramaturgii. W żadnym momencie nie byłem ciekawy co będzie dalej. Tak słabego filmu SF nie widziałem od dawna. Toż nawet amatorskie Hunter Prey to arcydzieło w porównaniu do tych żałosnych wypocin. Ogólnie film dla dzieci do 12 roku życia maksimum.

Przesadzasz :)

Czy ja wiem czy przesadzam;-) Dla mnie po prostu osobiście to parodia gatunku i tyle. Leciwi "Żołnierze kosmosu" Verhovena, którzy byli lekkim pastiszem to arcydzieło w porównaniu do tego czegoś:-)

"Leciwi "Żołnierze kosmosu" Verhovena, którzy byli lekkim pastiszem to arcydzieło w porównaniu do tego czegoś" - mocno przesadzasz. To już nawet nie jest śmieszne.