Muzyka w filmie jest fenomenalna. Coś wspaniałego. Brakowało mi trochę rozwinięcia osobowości postaci, ale tak naprawdę w książce tej osobowości niewiadomo ile też nie mieli. Z kolei dziwny był upływ czasu - ledwo się dostał do szkoły, a tu już koniec treningu. Z dobrych rzeczy - całkiem niezła gra młodego aktora, film do oglądania w 3D idealny, fabuła dość dobrze zrealizowana. Robi wrażenie. Końcówka filmu - wspaniała.
Ksiazka i jej zakonczenie lepsze.
Film to 40% strzeszczenie po lebkach ksiazki - watku dobrego na dwie czesci filmu. Nawet zakonczenie nie zostalo w calosci!
Wycieto mnostwo realcji Endera z bratem i siostra, ich poczynan na Ziemi pod nieobecnosc Endera, wielorozdzialowe szkolenia bohatera i jego rozwoj w szkole bojowej oraz przede wszystkim jego subtelne etapy w zrozumieniu robali - wydawalo sie ze najwiekszych jego wrogow.
Kompletnie brak w filmie watku "mowcow umarlych" waznego dla zrozumienia Endera, kolonistow i przeslnia od robali.
Nie dało się tego włożyć do filmu, dlatego oceniam to, co jest. Jak w większości filmów realizowanych na książce. Ale mimo to sadzę, że wyszło im całkiem nieźle, zdecydowanie mogło być gorzej. Mnie brakowało najbardziej tego, że nie pokazano w gruncie rzeczy przejść Endera w akademii, tylko urywki, zignorowano większość machinacji jakim był poddany.