UWAGA SPOILER - jeżeli ktoś nie czytał książki, to najlepiej niech się tutaj nie wypowiada.
Jak myślicie, czy to może w ogóle wypalić z taką obsadą? Harrison Ford - no spoko, lubię go nawet, ale Moises Arias? Brendan Meyer?
Te dzieciaki grały w tak błahych produkcjach jak Hannah Montana, a teraz przyjdzie im odgrywać postacie, które dostaną ostro po ryju, a właściwie głównie po jajach od Endera. Cało nie wyjdą. Dzieciaki, które całe życie grali w bajkach dla dzieci, teraz będą grały w filmie, który według mnie, powinien być przeznaczony dla osób min. 16 + ?
Wyobraźcie sobie Moises'a w scenie w łazience gdzie przypadkowo ginie, w bijatyce z Enderem. Ja nie potrafię. Wiadomo, zawsze musi być ten pierwszy raz, gdy dzieciaki aktorzy, bo w końcu ktoś te dzieci musi grać, zaczynają grać w dorosłych filmach, ale ja coś w tą obsadę nie wierzę. Może skończyć się to tak, że zrobią z tego następna oklepaną produkcje jakich dzisiaj mamy wiele... sztampa na sztampie
Dzieciaki, które od niemowlęctwa grają u Disneya i jeszcze się nie zaćpały lub nie zapiły są twardsze niż kamień moim zdaniem :P
To, jak te sceny będą wyglądały, tak na prawdę w małym stopniu będzie zależało od nich. Bardziej od reżysera, kamerzysty i speców od efektów.
Nie wiem jak to wyjdzie - boję się spłycenia tak jak to było z Solaris Lema. W zasadzie film nie powinien być trudny do zrobienia przy dzisiejszych środkach technicznych, pytanie tylko czy aktorsko podoła pierwowzorowi? Akurat Ford filmu nie uratuje, bo nie jest głównym bohaterem.
Kocham "Grę..." i całą sagę i boję się że albo zrobią z tego coś uroczego, jak to dzieci poleciały w kosmos i uratowały ziemię, albo próbując połączyć ładne Holywoodzkie z rzeczowym Cardowskim wyjdzie dziwaczne, niezrozumiałe i kiczowate coś jak np Eragon. Obawiam się tej ekranizacji.
Za Hiuppo: Dokładnie jak z Solaris.
I jeszcze ci młodzi aktorzy są starsi niż książkowe dzieciaki, a tu właśnie o to chodzi, że główni bohaterowie są tacy młodzi i mali, to jest siła tej historii. Psychika kilkuletnich geniuszy. Oj bardzo bym chciała, żeby udała im się ta ekranizacja :)
Pytanie zasadnicze, czy wszystkie rewelacyjne książki muszą koniecznie zostać sfilmowane? Pewnych rzeczy się nie da odtworzyć, nie ograbiając fabuły książkowej z "tego czegoś". Ja sobie sfilmowanej Gry Endera nie wyobrażam, no ale może się przyjemnie rozczaruję. Oby.