Nie lubię takich klimatów, chodź symulacja i ostateczna bitwa jako jedyne w filmie mi się podobało. A tak to mamy chłopca, który z góry jest już skazany na bycie kapitanem floty i będąc lepszym niż inni zostaje "napadnięty" dwa razy przez kilku uczniów/kadetów.... którym daje wpierdziel. z 30 min to zabawa w laserki a jedynie do kogo pisze swoje listy to do siostry. Nie lubił swojej rodziny? ( Bo to, że brata nie lubił było wiadomo ) Chyba jakoś mi umknęło wytłumaczenie w filmie, jeśli nie było wytłumaczone w filmie to taki widz, który nie czytał książki ( w tym ja ) nie wie czemu wątek rodziny jest prawie nietknięty oprócz szurniętego brata pałający chęcią zabicia wszystkiego i siostrę, która po prostu jest najważniejsza dla Endera.
Ich rodzice ze względu na swą 'zajebistość' została ściągnięta z jakiegoś kraju (niby wg książki - z Polski).
Ich pierwszy syn, a brat Endera jako pierwszy był posłany na szkolenie, jednak wydalono go ze względu na nadużywanie przemocy.
Jego siostra z kolei przejawiała zbytnią wrażliwość (empatię ?) więc też ją wydalono.
I dopiero on, 3 dziecko, o którym wspomniano że ich 2 miliony kosztował (?) został tym, kim został. A był raczej wyrachowany. Więc może i dlatego nie czuł potrzeby kontaktu z rodziną (oprócz siostry)?
A poza tym to najpewniej to wszystko będzie w książce.