Do filmu podszedłem na początku jak do masakrycznego gniota a tymczasem miłe zaskoczenie! Książek nie czytałem,
mimo to film wydawał mi się spójny i logiczny. Narzekacie na patos i amerykańską propagandę? Sama propaganda
jest idealnie odzwierciedlona w tym filmie, bo pełni ważną rolę w społeczeństwie Endera. Gdyby w rzeczywistości naszą
planetę zaatakowała obca rasa, taki scenariusz jak w Enderze byłby możliwy. Dodam, że film ogląda się przyjemnie i na
pewno zasługuje na dużo wyższą ocenę niż nasze polskie "Lejdis" - to dopiero crap.
Zanim obejrzałem film przeczytałem sporo negatywnych komentarzy do niego nie czytałem książki, więc trudno mi o jakiekolwiek porównania, ale film zrobił na mnie dobre wrażenie i oceny typu film dla gimbusów nijak maja się do tego filmu, co do aktorstwa też nie mam zastrzeżeń jest całkowicie poprawne tyle po jednorazowym obejrzeniu filmu.