Masz rację. Ale, że oscarowcy są przewidywalni to było od dawna wiadomo co zgarnie nagrody.

ja myślę że dla Bullock i Clooney dali też nazwiska dużo robią dla produkcij chodź tu grał Ford hmmmm może efekty 3D NIE WIEM

W grawitacji efekty specjalne to mistrzostwo, gdyż bardzo realistycznie ukazano ruchy postaci w stanie nieważkości bez wpływu grawitacji. Efekty w innych filach nijak się do tego mają.

Chyba coś w tym jest :)

Gra Endera to gniot straszny.
Nie ratuje go nawet uwielbiany prze ze mnie Harrison Ford

Dlatego bo Gra Endera to mega gniot,ten film to jakieś nieporozumienie. Film klasy B,więc gdzie mu do jakiejkolwiek nominacji.To że Tobie stanoł przy tym filmie to nie oznacza że ma zaraz dostać oskara.

racja, dawno nie oglądałem takiego badziewnego filmu.

Nie zrozumiałeś mnie, ale masz prawo bo po Twojej wypowiedzi wnioskuje, że nie ukończyłeś gimnazjum. Proponuje, kupić słownik :)

Porownałem Gre Endera z Grawitacją bo oceniłem oba film tak samo(bardzo nisko), ratują je tylko efekty specjalne.

dlatego, ze filmy o glupawych gowniarzach ratujacych swiat to troche slabe porownan ie w stosunku do Grawitacji

W tym filmie bynajmniej nie chodziło o ratowanie świata. Chyba go wszyscy nie zrozumieliście. Ziemi nic nie groziło. Zresztą całą wojnę wywołali ludzie co było pokazane w prequelach.

ja nawet nie ogladalem, ale po sprwdzeniu trailera odechcialo mi sie

Więc oceniasz film "po okładce", bardzo słaby sposób oceniania. I źle świadczy o tobie.

ogladalem juz kilka takich filmow i schemat jest podobny, ogladalem kilka scen na przewijaniu i wrazenie mierne.

Ziemia postanowiła zlikwidować potencjalne zagrożenie atakiem (po wcześniejszym ataku robali na ziemię). I tyle. Każda rasa jeśli miałaby takie możliwości zrobiłaby tak samo. Ze zdaniem: " Zresztą całą wojnę wywołali ludzie co było pokazane w prequelach." się nie zgodzę - wojnę niestety dla siebie sprowokowały robale.
Pierwsza bitwa z robalami - misja zwiadowcza.
Druga bitwa - misja kolonizacyjna

Pierwsza i druga bitwa były nazywane inwazjami robali - no przynajmniej wg. autora Gry Endera

no ale jak widać sens wypowiedzi do ciebie dotarł.

Tych dwóch filmów nie sposób porównywać. Jeden jest w zasadzie filmem katastroficznym, który dzieje się w kosmosie (Grawitacja) a drugi jest w zamierzeniu filmem psychologicznym, który dzieje się w przyszłości i dotyczy kontaktu z obcą cywilizacją. O ile nie wyobrażam sobie Grawitacji bez tak dopieszczonych efektów specjalnych (rewelacyjne jest pierwsze kilkunastominutowe nieprzerwane ujęcie) o tyle w Grze Endera efekty specjalne robią w zasadzie za tło w filmie (no może poza scenami walk kadetów w kosmicznej bazie).
Grawitacja bez efektów by się nie obroniła - daleko jej do Apollo 13 (moim zdaniem) , który jest utrzymany w tej samej konwencji. Nie ta dramaturgia i nie ta wiarygodność - Grawitacja jest przy nim trochę 'syntetyczna' .

z jednym się zgodzę....w Grawitacji efekty są świetne....ale cała reszta poległ na całości...gra aktorska to porażka...przekoloryzowana jak dla mnie....

"ale cała reszta poległ na całości" - nie dostał Oscara za grę aktorską , film lub scenariusz i to jest to co nie zostało dopracowane - a za to o te techniczne oscary moim zdaniem mógł powalczyć - nie oglądałem wszystkich filmów nominowanych więc trudno mi osądzić czy był najlepszy w tych kategoriach technicznych. Są filmy, które są genialne w całości i wtedy wchodzą do ogólnie szanowanego panteonu 'evergreenów', które ja zbieram do kolekcji i wracam do nich co jakiś czas. Są też filmy , które w jakimś aspekcie sztuki filmowej odskakują od reszty o kilka lat i do nich należy Grawitacja. Ten film można obejrzeć dwa razy - jeden z ciekawości a drugi dla przeanalizowania niektórych efektów i tyle.

obejrzałam oba i tak jak lubię Sandrę tak stwierdzam, że nie podołała roli w Grawitacji..nie mówiąc o tym, że sam film mi się najzwyczajniej nie podobał...a lubię takie kino...
co do "gry Endera"..czytałam książkę i choć film dużo pomija i dużo przeinacza to uważam, że właśnie on powinien dostać co najmniej nominację..ale nie dostał..mówi się trudno...widocznie trzeba wstawić w film więcej znanych nazwisk aby zagwarantować nominację bądź nagrodę co oznacza, że same nagrody są bez sensu...skoro gnioty jak Grawitacja mają przynajmniej to albo i więcej...