Gra Endera

Ender's Game
2013
6,4 80 tys. ocen
6,4 10 1 80384
5,7 21 krytyków
Gra Endera
powrót do forum filmu Gra Endera

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że książki nie czytałem i raczej nie przeczytam.
Do filmu zachęcił mnie rozmach i przewijający się wątek epickiej bitwy - tak więc jestem typowym
niewiele oczekującym widzem ;) Przynajmniej tak było w przypadku "gry".

Generalnie jeżeli nie trawisz filmów z dziećmi w roli głównej, a tym bardziej z dziećmi i sci-fi to
jest film dla Ciebie.

WTF?

Otóż gra młodego aktora jak i przywiązanie do detali - efektów jest naprawdę niezgorsza. Prawie
nie ma się do czego przyczepić (prawie :<). Dobry początek do niezbyt wymagającej rozrywki z
ukrytym dnem gdzieś daleko pod stertą grafiki komputerowej. Niestety - trzeba to wyłapać - a z
tym naprawdę ciężko. Więc jeżeli nastawisz się na luźny film do wieczornego relaksu i piwka -
polecam.
Nie mniej jako fan sci-fi muszę wypunktować.

WADY:
Po pierwsze i najważniejsze - chronologia. Przeskakujemy od sceny do sceny i ogólnie zostaje
wrażenie, że tylko polizaliśmy ciastko zamiast je zjeść. Kompletny film to taki w który nie zostawia
pytań o sens i daje uczucie, ze wiemy o nim wszystko. To nie jest kompletny film. To jakiś dłuższy
trailer. Aczkolwiek ciekawy.

Po drugie - jeżeli rzygasz relacjami międzyludzkimi pod tytułem "nie mam pomysłu więc
zaserwuje widzom przygodę ze spożywczaka" (ala Star Gate Universum) to jest to film dla Ciebie.
Niestety nie zostało to zrobione dobrze bo można by było dać w nim takie sceny, że zbierałbyś
klapę z podłogi jeszcze przez tydzień. Ze sceny finałowej można by było zrobić scenę niemalże
kultową. Byłem pozytywnie zaskoczony. "Odkrycie" w filmie w nieco głębszym "międzyludzkim"
świecie mogłoby być miażdżące dla ogólnego odbioru tego filmu. Tego też zabrakło.

Po trzecie - Jeżeli nie jesteś melomanem to muzyka nie będzie Tobie wcale przeszkadzała. Z
jednej strony to dobrze - ale z drugiej brakuje polotu i tej epickości na którą liczyłem. Muzyka i
dźwięki są okej ale wcale nie oddają klimatu tego co się dzieje. Specjalnie sobie załatwię
soundtracka, żeby jeszcze raz wszystko przesłuchać bo nie pamiętam kompletnie nic, a czuje, że
był potencjał.

Po czwarte - Wolałbym aby nie prezentowali nam scen z gry w grze w taki sposób jaki zostały
zaprezentowane. Bardzo ciężko dopasować sceny z grą do filmu - wygląda jak zabawa
niedoszłego animatora amatora który chciał przekazać więcej niż mógł. Tutaj wizja ewidentnie na
nie. Przypomina to jakiś "Małych Agentów" czy coś innego kompletnie bez gustu. Nie zrozum
mnie źle koncept umieszczenia gry w grze i w filmie bomba - szczególnie w kontekście - ale nie
tak.

Po piąte - Dziewczynki nie powinny grać w filmach takich ról jakie grały. Oczywiście nie widzę
innej opcji bo wpasowały się w klimat idealnie ale gra aktorska - tragedia. Miałem wrażenie, że
ciąży nade mną melodramat --- ciężar straszny. Nie tak - z całą pewnością nie tak.

Po szóste - historia. Tutaj nie oczekiwałem wiele - ale jak już zaczynałem się w nią wgłębiać to
został tak ogromny niedosyt, że o samych oczekiwaniach (co do historii) mógłbym zrobić lepszy
film niż Gra Endera. Niby jest ten rozmach, niby jest to ciężko życie kadeta, niby jest ta
odpowiedzialność, niby są ci obcy - a jednak - nie ma :p Brakuje tak dużo elementów, że aż
trudno zliczyć. Po prostu oglądaj film i nie zwracaj uwagi na to, że coś się pojawia znikąd i coś się
dzieje nie- wiadomo skąd. Scenariusz jest dziurawy jak Polski budżet. Zazwyczaj nie zgadzam się
z "instytucją" kontynuacji zamkniętej historii - ale tutaj mogliby spokojnie rozbić to na 2-3 części.
Ukazać wszystko co jest naprawdę istotne w tym filmie (z punktu widzenia "głębi"). Jak mniemam
stąd wywodzą się "podróże w czasie" i takie tam zabiegi skracające film.

ZALETY:
- Dobra grafika (wykluczając część gry)
- Dobry zalążek historii :>
- Dobre zakończenie (tak na 15 min przed końcem filmu)
- Dobry temat pod dyskusję
- Dobrze, że przynajmniej w filmie umiemy się bronić. ;)
- Han Solo

PODSUMOWANIE
Oglądać do alkoholu, często komentować, naśmiewać się ze scenarzysty - spędzić miło czas.
Nie polecać, nie nastawiać się, nie oczekiwać głębi, nie pie*dolić, że książka była lepsza bo
zapewne film miał z nią niewiele wspólnego.

PS. Te komentarze o homofobii i innych pierdołach którymi wylansowaliście sobie mózgi.
Zapomnijcie o tym. To prywatna sprawa autora książki czy czegoś tam. Skoro osobiście nie
trawie debili to nie znaczy, że z automatu muszę nie lubić wszystkiego co robią. Mam znajomych
debili i bardzo miło spędza mi się z nimi czas. Nie jest to powód do bojkotu tego filmu bo Gra
Endera sama siebie dobrze bojkotuje. To, że ktoś jest homofobem, antysemitą, debilem itp. to
jego prywatna sprawa - tak jak kogoś tam prywatna sprawa jest bycie gejem, żydem czy debilem.
Dziękuje za uwagę i masz wirtualną pionę za to, że doczytałeś/aś aż do tego momentu.