przeczytałem wszystkie części Endera Orsona Scotta Carda - nie mam nic przeciwko adaptacjom książek, nawet odbiegającym nieznacznie od fabuły, byleby zachowały ducha książki. Niestety film nie ma z Grą Endera nic wspólnego poza suchą fabułą... cały "feel" zupełnie zniknął; poszedłem do kina pozytywnie nastawiony, wyszedłem zupełnie zawiedziony. Szkoda gadać. Jedne z lepszych sf sknocone po całości w mojej opinii.
Powtarzam - to moja opinia, proszę nie hejtować jeśli macie inne zdanie, bo szkoda na to mojego i Waszego czasu.