Podczas ogladania "Gran Torino", zauwazylem pewna istotna sprawe.
Mianowicie najbardziej widoczne to bylo podczas sceny gdy wnóczka Walta dzwoni do niego w sprawie Gran Torino jak i podczas sceny z zakupami podczas której 3 mlodocianych, zniewaza kobiete.
Mianowicie chodzi o to ze w XXI w. ludzie zrobili sie... pazerni i nadzwyczaj hamscy itd. Najsmutniejsze jest to że coraz czesciej widze to w zyciu codziennym tez... smutne.
a mnie smuci, że w XXI w. ludzie nie umieją napisać 3 zdań bez kilku byków ortograficznych.
Ta wymówka jest żałosna, to zdanie wszyscy dyslektycy mają opanowane do perfekcji. Jeżeli piszesz coś na forum to zadbaj o to, żeby było to napisane w miarę poprawnie.
No kurde, chcesz gościu powiedzieć, że dysleksja(czy jak się to pisze) nie istnieje? Co się przypierdalacie do gościa, który chce się podzielić doznaniami po filmie i podyskutować o nim? Przecież pisał kulturalnie. Co jest starzy was bili w młodości?
popieram, co za tepe ciule najezdzaja na goscia, ktory dzieli sie wrazeniami. Trzeba byc mega debilem zeby wykazywac taki model zachowania, i to po tym co autor postu napisal o filmie, a to wlasnie sie laczy z takim prymitywnym zachowaniem tych co go oskarzaja ze jest tepym dyslektykiem.
dyslekcja istnieje, sam moge sobie zalatwic papierek w 5 minut a potem cale zycie nie prejmowac sie bledami :)
Jak dla mnie dysleksja to pic na wode...
Raz słyszałem historie w telewizji jakiegoś komika. Mówił, że w pierwszej klasie liceum nie było w jego klasie dyslektyka, po pierwszym półroczu był jeden, a przed maturą już szesnastu...
Bez jaj ludzie... Choroba ma miejsce, jeśli ktoś nie rozróżnia liter, nie umie czegoś przeczytać, a nie jak jakiś młot nie może zapamiętać jak się pisze "który" po 10 latach nauki... A np jak mu karzą wyrecytować jakiś wierszyk to to zrobi bez problemu... Wypieranie się dysleksją jest żałosne...
& GOD BLESS SŁOWNIK...
Po pierwsze ludzie to jest forum o filmach, a nie o dysleksji! Po drugie nie mam nic przeciwko temu aby upomnieć kogoś, że robi dużo błędów, ale nie w sposób tak chamski jaki miał tu miejsce. GOD BLESS kulturalnym ludziom!! Dla Ciebie to może pic na wodę, ale ja znam wielu dyslektyków i wiem jak oni mają ciężko. Nie musisz każdego, który popełni kilka błędów szufladkować jako takiego, któremu nie chciało się uczyć.
Zgadzam się ze wszystkim. A jak już korzystamy ze słownika to taka uwaga:
"jak mu każą wyrecytować" a nie "karzą".
pozdro sześćset
ja rozumiem, że ludzie mają wyżej wymienione problemy, ale tutaj wystarczy troszeczkę, naprawdę trochę ambicji, mianowicie obok można otworzyć sobie google i wpisać chociażby 'wnuk czy wnók?' sprawa wtedy jest jasna, może na najbliższe 5 minut, ale jest:) i zajmuje to jakieś 5 sekund
Nic takiego nie trzeba robić, firefox podkreśla błędy. Nawet gg zaczęło to robić. Więc nie trzeba googli ani słowników. Jeśli ktoś jest dyslektykiem, może pisać bez błędów, bez specjalnego wysiłku.
Pozdrawiam
shogunzlasa -> widac, ze pojecie w tej kwestii masz rowne zeru. Dysleksja to pic na wode? Znam osobiscie kilka osob, ktore bardzo staraja sie wyleczyc z dysleksji, ucza sie bardzo duzo, wkuwaja regolki itp. i mimo iz bardzo chca, to dalej popelniaja bledy, wlasnie przez wyzej wymieniona przypadlosc. Wiec nie gadaj takich glupot, bo widze, ze sugerujesz sie jakims komikiem, toz to smiech na sali, nie z autora posta, bo zrobil kilka bledow, a z Ciebie... propos, dysleksja na tym wlasnie polega, ze czlowiek sie uczy zasad pisowni, a dalej popelnia bledy. Jezeli chcesz komus ublizac od debili, bo popelnia bledy to zacznij od lustra. Nie jednego dyslektyka znam, co pobil by Cie na glowe znajomoscia zasad pisowni (bo takie sa wymagania przy orzeczeniu o dysleksji), a dalej bedzie popelnial bledy, bo wlasnie na tym polega jego choroba; moze zaczniesz jechac po osobach jakajacych sie, bo uwazasz, ze plynna mowa to prozaiczna sprawa? Zal mi Ciebie. & GOD BLESS NORMAL PEOPLE...
to niech jednak zaczną wkuwać REGUŁKI to może im się o przyda.
Dla "otępiałych inaczej" - włączyć sprawdzanie pisowni w wordzie, outlooku czy czymś innym i tam produkować swoje wypociny. POMAGA !
Tak czy inaczej - powiem szczerze - z dużą dozą wyrozumiałości nigdy nie zatrudniłbym do czegokolwiek dyslektyka. Jak taki ktoś może czegokolwiek się nauczyć i skończyć nie wiem np. studia !!!
Ludzie - czytać książki to prawidłowa pisownia Wam się opatrzy !!!
ooo!!!! widzę, że jak piszę wiadomość to automatycznie sprawdza pisownię czy co - nie chce wam się nawet poprawić podkreślonych na czerwono błędów ??? LENIE patentowane !
Dzisiaj już tak ;] wystarczy pójść do lekarza i... ma się papierek.
A taka wymówka jest po prostu śmieszna
- masz zdania podkreślone na czerwono, gdy robisz błąd, więc możesz na bieżąco poprawiać. I nie pisz mi tutaj, że masz jakiegoś starego firefoxa bo sam siebie ośmieszasz, a po drugie pewnie miałbyś już tyle wirusów, że FW by ci nie działał.
- google.pl ;] sprawdź sobie w googlach jak się pisze dane słowo.
- zacznij czytać książki, albo czasopisma chociaż. Tam zachowana jest ortografia i w taki sposób się możesz nauczyć, bo nie wierze, że jak zobaczysz milion razy zdanie "który" to potem będziesz pisał "ktury". Jeśli już do tego dojdzie to z tobą jest coś bardziej nie tak.
- nikomu nie przeszkadza w internecie to, że nie stosujesz interpunkcji, albo nie używasz polskich znaków, tylko gdy się widzi, jak ktoś pisze "wnóczka" to chcąc nie chcąc szufladkuje się takiego człowieka do pułki z napisem "kretyn?".
- gdy czytasz zasady pisowni, a potem nie jesteś w stanie przełożyć tego w praktyce to widocznie nie jest to dobry dla ciebie sposób uczenia się, wymyśl coś innego! Jest tyle dobrych metodycznych gier i zabaw na uczenie się ortografii...
- nie porównuj człowieka z dysleksją do człowieka głuchego, bądź ślepego, bo to zupełnie inne przypadki. Nie wychodź z założeniem, że tak już jest i nie możesz tego zmienić.
p.s zacznij pisać poprawnie, bo potem będziesz miał większe problemy niż ci się wydaje.
wybacz, ale worda nie trzeba wybierać, a tłumaczenie się dysleksją przy pisaniu na komputerze, jest żałosne....
Kim ty jesteś aby kazać tysiącom ludzi wkuwać regułki? Kim ty jesteś, że uważasz się za lepszego/szą od dyslektyków? Z taką pogardą się do nich odnosisz... Lenie patentowane. Nie każdy jest obeznany z przeglądarką na tyle, aby sobie tą opcję włączyć. Zresztą niech pisze z błędami jak mu się podoba, to wolny kraj jest, już nie mówię o tym forum. Kurde, nawet nikt nie wdał się w dyskusję o tym co napisał autor tematu. Widać, że ludzie mają dziką satysfakcję z wyśmiewania się z tych słabszych, gorszych.
proszę was..istnieje coś takiego jak open office i mozilla, wystarczy trochę chęci, dyslektycy idą na łatwiznę, to jest uogólnienie i jako takie jest prawdziwe w 100%
Jak widać nie jestem sam... :)
Kupować OFFICE ??? Wiele programów ma taką funkcje!!!
Napisałem czym się różni dysleksja od LENISTWA... Jeśli ktoś ma poważne trudności i się stara to znaczy jest chory, a nie, że osoba nie umie napisać np "który". Każdy popełnia błędy, ale ten sam przyjmijmy od 10 lat!!! Ja jak się myliłem co do bezokolicznika w podstawówce to mi babka kazała napisać 30 razy jego definicje... Do dziś ją pamiętam... Jeśli nie umiesz zapamiętać, że coś się pisze tak a nie inaczej to masz kłopoty z pamięcią... Wystarczy zapamiętać, że po p,d,b itp piszemy rz i tak dalej... Zapamiętaj tyle, a zobaczysz efekty... Jeśli Ci to z głowy wypada - napisz to 30 razy... Jeśli to zrobisz i nie pomogło - masz dysleksje, jeśli Ci się nie chce - jesteś LENIEM. I nie mówcie, że jadę po słabszych, bo nikogo nie obwiniam, ale ten "problem" to paranoja... W USA licealiści za "pi" przyjmują wartość 3, bo napisali petycje do ministra edukacji, że 3.14 jest zbyt trudne do zapamiętania... Ludzie spytajcie rodziców ile ludzi w "ich czasach" miało dysleksje... Może teraz nagle wszystkim się geny pokrzyżowały i powstała taka plaga???
"cokane87" - Jeśli znasz takie osoby to chylę im czoła... Ja mam dyslektyków w klasie, wiesz ile razy byli na spotkaniu odnośnie dysleksji??? 0-2 na rok...
"NAZNACZONY" - Ciekawe podejście... Niech nasz cały naród zamieni się w bandę debili. Nikt nie beszta kogoś za to, że jest chory, tylko za to, że albo udaje, albo nie chce mu się z tym nic zrobić, a potem gra pokrzywdzonego...
Więdz morze bendzie wam milej jak pżyjdziecie do użędó po prafojazdy i ktoź popierniczy wasze nazwizko...
wiem o co Ci chodzi, ale uogulniasz kazdego, kto popelnia bledy, niektorzy maja chorobe inni sa leniwi, ale nie mozna jechac kazdego kto popelni blad, ze jest leniem, bo nie wiesz jak to jest na prawde.
shogunzlasa - Chłopie, mam już dosyć tej dyskusji. I jeśli przeczytasz ze zrozumieniem wszystko, co napisałem, dostrzeżesz, że nie chodziło mi o to żeby uniewinnić wszystkich dyslektyków, ale głównie o to jak chamsko został potraktowany autor tematu, tylko przez to że popełnił kilka błędów. Może to jest "świeży" użytkownik internetu, lub tego portalu. Nie możesz tego wykluczyć. Wiem na podstawie własnych doświadczeń, że większość dyslektyków to symulanci, tylko po to, żeby na maturze mieć łatwiej itd. Ale znam osoby uczciwie i dobrze się uczące, które robią tak rażące błędy, że się płakać chce. Ale czy to znaczy, że taka osoba po latach nauki musi zrezygnować z wymarzonej pracy jak niepełnosprawny? Bo komuś się nie podoba, że przekręci jego nazwisko.Wiem, że na tym portalu szerzy "trollizm" i debilizm, i że trudno coś sensownego wyszukać w tej otchłani głupoty, ale właśnie dlatego musimy szanować się nawzajem, jako normalni użytkownicy tegoż portalu. Tak więc koniec lekcji ortografii i mitów o dysleksji. ;)
Dysleksja to ściema i bzdura. To wymówka niedouczonych, leniwych i niedorozwiniętych przygłupów. Akurat zawsze dysleksję mają matoły, które na innych przedmiotach też sobie nie radzą. Gdyby uczeń z piątkami i szóstkami miał problemy z ortografią to rozumiem, natomiast gdy są to pierwotniaki, to nie ma zmiłuj. Do nauki!!! Do słownika!!!
"Na rozwój dysleksji składa się wiele przyczyn. Obecnie wiadomo jest, że może mieć m.in. podłoże genetyczne (Schulte-Körne 2001, 2006). Zmiany dotyczą genu 6 określanego jako DCDC2. Oprócz tego badane są geny 1, 2, 3 i 15. Ten ostatni był pierwszym kandydatem na "winnego dysleksji". Około roku 1950 przeprowadzonych zostało wiele badań w rodzinach obciążonych tym zaburzeniem i właśnie gen 15 DYXS1 miał wywoływać zmiany w rozwoju mózgu i postrzeganiu wzrokowym i słuchowym.
Dysleksja jest dziedziczna. Prawdopodobieństwo odziedziczenia trudności w czytaniu wynosi do 60%, natomiast problemów z ortografią: ok. 70 do 80%."
Tak więc życzę ci i wszystkim którzy uważają dysleksję za "ściemę i bzdurę" spłodzenia dzieci z ową przypadłością tj. "niedouczonych, leniwych i niedorozwiniętych przygłupów".
Widzę, że nie trzeba pisać poprawnie ortograficznie, żeby udowodnić swoją tezę:)
Wszyscy krytykujący tak zażarcie dysleksję, pomogli pokazać autorowi tematu jak bardzo chamscy mogą być współcześnie ludzie:P
Czy na siłę wyszukujecie sobie problemów? A może czujecie się nie docenieni za to, że wasze posty pozbawione są wszelkich błędów ortograficznych i stylistycznych?
Szczerze mówiąc, nie mam nic do was, krytykujących, ani do dyslektyków. A o samej dysleksji wiem niewiele. Nie mam pojęcia czy jest spowodowana głupotą, czy lenistwem. A wy macie pojęcie? Jeżeli tak, to zwracam honor:D Wasza krytyka ma jakieś podstawy. Ale większość osób posługuje się zapewne obiegowymi stereotypami.
Mnie akurat osobiście cieszy, że osoba z takimi problemami odważa się pisać coś publicznie.
Czemu z ciekawego tematu zrobiliście bezsensowną dyskusje o dysleksji? Fakt można mieć open offica i poprawiać w nim błędy, ale dyskusja na 30 postów nie ma sensu.
VOAGAR, pytanie.
Odwaga to, czy głupota? :)
Co do tematu to cóż tu komentować? Czy ktokolwiek ośmieliłby się nie zgodzić z faktem, że większość ludzi tego dwu-dzie-ste-go-pier-wsze-go wieku to konsumpcyjni egoiści, którzy nie widza nic poza końcem swojego nosa ?
Czy to takie złe troszczyć się o swój własny tyłek i nie zawracać innym gitary? Jak mawiał Franklin: "Nic nie jest słodsze od miodu, prócz pieniędzy" :D
Więc niech się każdy zajmie sobą, po śmierci i tak nic z nas nie będzie, a jak taka wielkoduszna pomoc się kończy to wszyscy, którzy oglądali do końca Gran Torino wiedzą.
Zgodzę się, że wszyscy są egoistami, no i dobrze:)
Sam się z tym nie kryję:P
No to arcyważne pytanie: Dlaczego Ci egoiści krytykują dyslektyka? Troszczycie się o swój tyłek? :D Chcecie podbudować swoje Ego, publicznie kogoś pouczając?
Naprawdę mnie to ciekawi. Temat interesuje mnie już nie jako kinomana, ale jako człowieka, który chce zrozumieć otaczającą go rzeczywistość:)
Bardzo ciekawi mnie, co właściwie sprawia, że normalny, zwykły człowiek wpada w taką zawziętość widząc błędy w czyimś poście.
Proszę, odpowiedzcie mi. :P
Ja mogę wyrazić swoją opinię o dyslektykach, chociaż wcześniej specjalnie tego nie zrobiłam ale skoro nalegasz :)
W moich oczach to są ( w większości, żeby nie napisać wszyscy, których znam. ) na prawdę ludzie niezbyt oczytani czy zapoznani z regułami ortograficznymi. Jeśli trochę się czyta książek, chociażby to lekturowe minimum to nachodzi taki nawyk, że wie się jak napisać dane słowo niekoniecznie znając regułki, które go dotyczą.
Poza tym nie można bronić się dysleksją w wypadku rażących błędów typu "ktury", "karzdy" i tak dalej, a większość z nich tak właśnie robi.
Poza tym, nie oszukujmy się. Przynajmniej połowa tych internetowych "dyslektyków" to po prostu pajace, którzy tylko tak się tłumaczą.
Już.
Do egoizmu i kina wracając ;)
Jak dla mnie taka postawa jest jak najbardziej ok i właśnie nią się kieruję. Nie pomogę dopóki ktoś mnie o to nie poprosi wyraźnie, tak samo z mojej strony nie okazuję potrzeby. Sama radzę sobie z własnymi problemami ( jak na razie ) i nie uważam, że wtajemniczanie osób trzecich jest dla mnie korzystne - właśnie dlatego, że później może mi wyjść na złe.
Ja mogę sobie wyobrazić, że gdybym był dyslektykiem i trudność sprawiałoby mi czytanie, to raczej nie zapałałbym chęcią do literatury. I trudno uciec z takiego błędnego koła.
i tylko 3 na temat
Co do tematu dysleksji, openoffice mi nie podkreśla błędów, a firefoxa miałem starego, teraz zainstalowałem najnowszego i owszem, jest taka opcja
właśnie się zastanawiałam czy to dyskusja odnośnie filmu czy też odnośnie dyslekcji :)
wydaje mi się że pomyliliście fora (do tych, którzy tak zaciekle na ów temat dyskutują)...
CO ZA IRONIA!
Kolega "zipperrr" pisał właśnie o chamstwie jakie urzeczywistnia się w
naszym społeczeństwie i nie jest tylko filmową fikcją, a jakieś prostaki
zjechały go właśnie w tak chamski sposób za to,że zrobił błąd w jednym
wyrazie...
Z wielką ciekawością czytam wpisy bo sam zacząłem temat i... potwierdziła się moja teza i spostrzeżenie autora... i to jest tragiczne.
Żyjemy w społeczeństwie egoistów zapatrzonych w siebie , nie dostrzegających rzeczywistości i reguł wokół siebie ani także nie odróżniających co jest dobrem a co złem.
W temacie dyskusji o dysleksji doszliśmy drogą kolejnych postów "masy", że w "nowoczesnym" społeczeństwie "internetowym" pozytywy się zacierają a to co złe staje się normą.
Czyli na WASZYM przykładzie widać co następuje : Zakładamy, że poprawnym zachowaniem społecznym jest "poprawne pisanie" tudzież staranie się by takowe propagować. Wy udowadniać, a nawet staracie się piętnować zachowania poprawne po to by usprawiedliwić swoje niechciejstwo, lenistwo czy "chamstwo językowe", że takie zachowanie jest niepoprawne. Dla mnie "dyslektyki" to w 90% kolesie z filmu, którzy nie pomagają "pani z zakupami" a już nie daj boże zwrócić im uwagę - panowie "nauczcie się poprawnie pisać".
Czy Wy nie dostrzegacie analogii ?
W waszych 48 postach wyszło, że postawa z natury niepoprawna jest przez Was usprawiedliwiana a nawet gloryfikowana a każdy kto uważa inaczej (dobrze!) jest zły i prostak. To jest społeczne zaprzeczenie podstawowych reguł międzyludzkich. I co się autor wątku dziwi, że jakieś jest "chamstwo" ? Dla mnie ON jest CHAMEM językowym, obraża i nie szanuje mnie, któremu pozwoliłem sobie zwrócić uwagę tak samo jak czasami zwracam uwagę chamkom w innych sytuacjach (na drodze, w sklepie etc). Cóż - to kwestia wychowania między innymi, złych przykładów z domu i takich tam (nie miejsce i czas).
Co ciekawe kolega powyżej udowodnił, że Ci co myślą poprawnie to są właśnie PROSTAKI a więc ponownie Theo (czy jak mu tam) to prostak bo pomaga tej kobiecinie.
Jak już obejrzeliście do diabła ten film to choć wynieście coś z niego !!!! Dyslektycy !
Z jednej strony chcecie gloryfikować Kowalskiego, Theo a z drugiej w życiu jesteście tymi właśnie CHAMAMI z filmu.
I co CHAMY będę teraz dywagować nad chamstwem tego świata- hahaha - co za ironia !
A piszcie sobie dalej z błędami i zapamiętajcie - przyjdzie w Waszym życiu taki dzień, że dostaniecie za to mocno po tyłku - na maturze, w pracy!
Powyższe nie odnosi się do buraków i innych wieśniaków co i tak skończą na zmywaku pod Liverpoolem ewentualnie jeżdżących w golfach od remizy do remizy, żeby się zabawić.
Apeluje do myślących - wyciągnijcie z tego filmu "prawdziwą lekcję" a nie tylko "wydumane przez wasze ego pseudo wynurzenia krytykanckie odnośnie takich lub innych postaw społecznych".
I życzę Wam obyście w swoim egoizmie nie skończyli krzycząc pomocy wśród tłumu egoistów. AMEN
pozwolę sobie jeszcze apropo dysleksji...
Wydłużony czas na egzaminach jest dla dyslektyków po to, żeby mogli zastanowić się nad pisownią, dla dysgrafików po to, żeby pisali wyraźniej. Nie ma wymówki dla dyslektyka, którego obowiązkiem jest znać wszystkie zasady ortograficzne i nawet w środku nocy je wymienić. Kiedy jest się w domu, nikt cię nie goni tym, że zaraz się sprawdzian skończy, to bierzesz słownik i rękę i sprawdzasz każde słowo- na tym też polega nauka dyslektyka!
i tylko 3 na temat
Co do tematu dysleksji, openoffice mi nie podkreśla błędów, a firefoxa miałem starego, teraz zainstalowałem najnowszego i owszem, jest taka opcja
jak widać w powyższym wpisie można się postarać i napisać parę zdań bezbłędnie, co więcej, porównując wpis do pierwszego, zipperrr użył znaków diakrytycznych ( ą, ę, ś, ć, ł ). Jest poprawa?
Tak w ogóle, Ziperrr zrobił w pierwszym poście jakieś błędy, oprócz nie umieszczenia znaków diakrytycznych?
Ja przeczytałem to bez przeszkód. Nie wiem po co ta awantura, skoro w internecie, np. na forach powszechne jest ich niestosowanie i nie jest to wcale ganione. A jak dla mnie, nie jest to coś gorszego niż zaczynanie zdania z małej litery:)
Żałosne nawet na internecie mamy sprzedawczyków. Wyraziłem swoją opinię, wyzwiska, bluzgi zaznaczyłem cenzurą, a i tak mój post został usunięty. Pewnie przez jakiegoś człowieka, który nigdy w życiu błędu nie popełnił, żałosne...
P.S. W internecie nie obowiązkowe jest używanie znaków ą,ę,ć,ż itd. Więc jeśli ktoś na forum nie będzie używać tych znaków to chyba nic nikomu się nie stanie. Na gg, tlenie również nie musimy używać tych znaków przecież nikt nas nie pobije za to. Chyba, że prymus z 6.0 się na nas obrazi.
Pozdrawiam.
nie chodzi mi o to, czy ą ę ć ń jest obowiązkowe czy nie, ale o to jak zmieniło się podejście kolegi do swojego tekstu, który chce gdzieś umieścić. osobiście nie uważam tych znaków za wymóg poprawnego pisania w internecie, ale jest to jeden z przykładów, że nie można się bronić dysleksją na każdym kroku, napisanie tego postu nie zajęło mu z pewnością całego dnia, a parę chwil. teraz więcej osób będzie brało jego wypowiedzi na poważnie
Co do tematu (drugiego): Naukowcy podobno udowodnili, że czyta się szybciej wypowiedzi, które nie zawierają polskich znaków.