Ciekawa historia, ale niepotrzebnie aż tak rozbudowana, bo chwilami jest już nużąca. Strasznie denerwowała mnie postać Dylana- obleśny, prostacki typek, pseudo poeta. Najlepsze role Sienny i Cilliana. Zakończenie niestety zawiodło, spodziewałam się czegoś bardziej dramatycznego.