Obie aktorki doskonale wcieliły się w grane postacie. Fenomenalny scenariusz i w ogóle sama historia w sobie, która nie raz się w życiu zdarzyła. Polecam
Czy aż tak fenomenalny scenariusz? Nie zgodzę się.Znam lepsze w ogóle i równie wspaniałe:w gatunku melodramatu. Ale całość przedsięwzięcia wyszła nieźle.
Przede wszystkim świetna muzyka,piękne krajobrazy,doskonałe zdjęcia,a co do postaci...Mnie zachwyciły męskie wcielenia,szczególnie Murphy'ego,który doskonale wczuł się w targające jego duszą emocje.
To prawda, duet S.Miller - K.Knightley sprawdza się świetnie, a gdybym miał wskazać lepszą wybrałbym chyba Miller. Ogólnie skojarzenia z "Pokutą" bardzo na miejscu, ale wg mnie nie troszkę słabszy. Choć sama historia trochę inna to jednak wciąż mamy tu trudną miłość z wojną w tle, a sam obraz od strony technicznej wygląda bardzo podobnie. Jeśli lubicie obejrzeć czasem taki film to na pewno się nie zawiedziecie, zwłaszcza że historia dość niebanalna.