Każdy film wrzucony na bardzo dobry sprzęt brzmi i wygląda dobrze. Jeżeli to jest powód dawania temu filmowi 9. to co byś dał filmom "Baraka" i "Samsara"? Ocenę 11?

Nie każdy... ja wszytko oglądam na dużym sprzęcie i większość to gnioty i nic im nie pomaga... a Grawitacja to film wyjątkowy. Jest jak super sportowe auto, czyli jak używasz go na codzień to nie widzisz jego zalet, dopiero jak pojedziesz nim na tor to rozwija skrzydła. (Jak oglądasz go na TV to nie ma w nim niczego specjalnego, ale jak zobaczysz na wielkim sprzęcie to pokazuje swój geniusz)
Tak samo jak super samochód nie można winić za to że w mieście się męczy, tak samo nie można winić tego filmu że swoje oblicze pokazuje jak ma do tego odpowiednie warunki.... uważam że nie można winić Grawitacji za to że taki ma charakter.
Pozdrawiam

Rozumiem. Nie mniej uważam, że dawanie temu filmowi tak wysokiej oceny tylko ze względu na jakość video jest niewystarczającym powodem. Pozdrawiam :)

a ja uważam że się mylisz.
obejrzałem ten film na laptopie i oceniałem go wtedy na 5/10
obejrzałem w kinie i dałem 9.

nie chodzi nawet o dźwięk czy super efekty w kinie w lepszej jakości tylko o to że ten film opiera się na klimacie: ogromu wszechświata pustki samotności we wszechświecie. Oglądając na laptopie nie masz szans tego poczuć. Po prostu oglądasz film z małego ekranika. Będąc w olbrzymiej sali kinowej prawie sam (poza mną były 3 osoby) otoczony przez dźwięk, obraz i głuchą ciszę byłem wręcz przytłoczony klimatem tego filmu, czułem niepokój, pustke, samotność, ogrom kosmosu - CAŁKIEM INNY FILM.
I to nie tylko moje wrażenia. Ze Znajomymi z którymi gusta mamy zbliżone gusta też na początku były dwa zdania - ci co oglądali w domu ci oceniali film o wiele niżej niż ci co w kinie.

Po prostu są filmy w których gra fabuła i odbiór ich nie zmienia się niezależnie czy będziesz oglądał je w kinie, w domu czy nawet na iphonie biegając na bieżni na siłowni(obejrzałem tak niejeden film :-) )
Są też filmy w których aktorzy grają pierwszą rolę. Skrupulatnie budowana jest postać oraz jej transformacja i rozterki bohaterów. W tym przypadku musisz już skupić się na filmie. Takiego w filmu jadąc na rowerku w fitnes clubie już nie docenisz.
I są też filmy w których muzyka/klimat/zdjęcia grają i tu już musisz obejrzeć to w kinie Ba! Moim zdaniem jakby to kino było wypchane po brzegi to też h*j z dobrego klimatu :-)

Na koniec zaznacze że nie jestem żadnym fanem dobrej jakości. Sam oglądam filmy albo w kinie albo w średniej jakości na komputerze. Nie oglądam niczego w hd. Bo właśnie tu nie chodzi o jakość video tylko o odbiór filmu.

I szczerze powiem grawitacja to jedyny film któremu oglądanemu na lapku dałem 5 a po seansie w kinie 9.

Oglądałeś stara odyseję kosmiczną? Powinna ci się spodobać. Tam też pustka, czerń i tajemniczość grają pierwsze skrzypce. Ja osobiście wolę kiedy kosmos pokazuje swoje piękno nie tyle w wielkości ile fenomenach. Dlatego zdecydowanie (to chyba za słabe słowo) wolę Interstellara.

Są produkcje w których strona wizualna jest mało ważna, a są takie w których jest kluczowa. Przykładem niech będą dwa filmy "Władca pierścieni" i "Wiedżmin". Gdyby im zamienić stronę wizualną co byśmy dostali? Inny film "Baraka" nie wyobrażam sobie oglądania go w kiepskiej jakości. To jak poznawanie malarstwa z reprodukcji w książce. Pewnie że się da ale oryginał na ścianie muzeum to oryginał. Jak dla mnie Grawitacja jest dobrym filmem, ale w wydaniu IMAXowym jest rewelacyjna.

Nie wiem po co oglądać ten film inaczej niż na projektorze. Zdjęcia, muzyka i efekty są wspaniałe. Początek po prostu miażdży, tętno mi się zsynchronizowało z tym co było w filmie. :D

Narzekania są przesadzone, w moim odczuciu dotyczą tylko końcówki, nagle na wierzch wyłazi hollywoodzka sztampa, która ładnie była przez cały film trzymana w ryzach. ;)

Owszem zapewne jest tu wiele bzdur, ale jestem ignorantką i z tej pozycji oceniam, poza tym odpowiedzcie mi czy jakby trzymano się nauki, to w ogóle mógłby powstać taki film akcji dziejący się w kosmosie? No chyba nie.

Na Trumpa też głosowali.
Głos nie świadczy że ma się coś pod copką.