Film mojego dzieciństwa. Z opowieści rodziców wiem,że puszczano mi ten film, bo byłam bardziej uległa, jadłam, kładłam się spać, nie bałaganiłam itp.
Działa na mnie jak kołysanka. Patrząc na lata 50-te, gdzie cadillac, potańcówki w rytmie rock'n'rolla oraz brylantyna we włosach robiły karierę, od razu odżywa chęć tańca, zabawy, życia. Napaja optymizmem, szczęściem i miłością. Jaki film potrafi to uczynić??
Wiele tytułów nie dałobo sie wymienić, ten powinien znaleźć się na pierwszym miejscu!!!
Polecam ten film - przecież miło sie cofnąć w dalekie czasu, choćby na ekranie telewizora, szczególnie, gdy nie pokazują one mordu, jaki niosła ze sobą wojna, czy też innych porachunków gangsterskich, tylko uspokoić organizm i wpoić w niego trochę nowej energii!!!