... a ja muszę skrytykować.
Nie podobał mi się ten film. Typowa komedyjka dla nastolatków (dzieci?). Paru kumpli udaje się w pogoń za "marzeniami". Nie ważne co ich po drodze spotka... co z tego, że ukradli im wóz, jeden z nich to skończony palant, przez cały czas nie wiadomo czym się żywią i chodzą w tych samych ciuchach ;] - wazne, że Słodki Lou może wyrwać każdą laskę na "Zabawimy się?"
Film momentami nudny... dialogi bardzo przeciętne i często zupełnie niepotrzebne sceny, np. ta gdy ten mały chłopiec podchodzi i wymiotuje na Dustina, lub to "oddawanie moczu" raczej wzbudza współczucie niż śmieszy. Chociaż trzeba przyznać, że pojawiają się sceny naprawdę śmieszne... za które głównie dałam tak wysoką ocenę, byc może nawet za wysoką. (4/10)
Aktorstwo również stoi na bardzo niskim poziomie.
Ogólnie mierny filmik.
Ale oczywiście każdy może mieć własne zdanie...
Włączyłam go z wiedzą, że jest to całkowicie nie-ambitny film. Taki oczywiście jest... ale przecież istnieją świetne filmy w tym 'gatunku'. Nie trzeba się katować Grindem.
Liczę się z tym, ze teraz mnie zlinczujecie... szczególnie fanki Mike'ela Vogela i Adama Brody'iego... Ale cóż. Tolerancja... ;]