Tarantino to GOŚĆ!! Każdy jego film to swego rodzaju hołd dla pewnego gatunku filmowego, nawet jeśli wydaje się byc to prześmiewcze to jednak pokazuje w swoich filmach ze na historii kina się zna i ze warto nam też się poznać, umieszcza w jednym swoim filmie to co najlepsze z danego gatunku pod pryzmatem innych filmów i genialnie potrafi przemicic w tym wszystkim też coś swojego co sprawia że jest jednym z najlepszych reżyserów. a o czym właściwie piszę?Wściekłe Psy i Pulp Fiction to filmy gangsterskie, Kill Bill to filmy z pod znaku Kwitnącej Wiśni (np. taki Sonny Chiba, który w filmie gra mistrza Hattori Hanzo- gościa robiącego najlepsze miecze samurajskie, a o którym mowa jest również w filmie "prawdziwy Romas" gdzie głowny pohater idzie na nocny maraton filmów z sonnym chibą)i westernów, A Death Proof to pastisz filmów drogi lat 70 takich jak "Znikający punkt" (wspomniany zreszta w filmie) i "Pojedynek na szosie" Stevena Spielberga z dodatkami prześmiewczej postaci kaskadera, który na początku wzbudza lęk jak "Autostopowicz" a potem pokazuję swoje prawdziwe nic nie warte oblicze beksy:) się rozpisałem:P Przepraszam że katuję was czytajacych to:P POZDRAWIAM WSZYSTKICH FANÓW Tarantino i chętnie dowiem sie co Wy myślicie:) A Death Proof?9/10 a to tylko z powodu w sumie mało wyróżniającej sie tym razem muzyki:)