Jak kogoś fascynuje kino klasy C typu "Gulczas a jak myślisz" to gorąco polecam. Jak sobie przypomnę Kasię Figurę, która ze łzami w oczach reklamowała w rodzimej TV ten "wspaniały" film, to mi sie niedobrze robi. Są fani Tarantino, dla których nawet 3 h dzieło o nieruchomym kamieniu przydrożnym, który używa k...a jako przecinka, byłoby objawiniem i przedmiotem kultu, ale ja do nich na szczęście nie należę.