- przerysowany
- groteskowy
- tandetny
- kiczowaty
- z nudnymi dialogami
PRZESTAŃCIE PISAĆ ŻE TO KUPA, JEŻELI NIE WIECIE O CO KAMAN!!!!
Nareszcie ktoś na poziomie. Już straciłem nadzieję, iż ujżą oczy me jakiś normalny tekst na tym forum. Każdy temat mój został zbesztany przez ludzi klatki schodowej i z epoki kamienia łupanego. W końcu odzyskałem nadzieję, w końcu jakaś nadobna istota o kryształowej duszy zdołała, jakże krótkimi słowami, przywrócić porządek w mej głowie. Pozdrawiam Cię, o pani! Bądź zdrowa!
A tak na serio: Jesteś spoko.
Coz jezeli chcemy ogladac takie filmy to prosze bardzo. Ostatnio w TV leci mnustwo filmow w tym stylu. Gdyby nie samochody to film bylby nie do ogladania. Spodziewalem sie holdu dla filmow klasy B a otrzymalem film klasy C. Nawet dialogi jakies takie niedorobione. Gdzie ten stary Tarantino z Pulp Fiction czy Wscieklych psow. Moze jestem zbyt wybredny a moze nie dostrzegam drugiego dna a moze to dno. Oby bylo lepiej.
Aaaaaahhaahahahaha!!! MNUSTWO! MNUSTWO! AAAAahahaha!!! MNÓSTWO! Ja nie mogę... Idź człowieku klatki schodowej. Albo klatki z ZOO.
Gratuluje elokwencji i dobrych argumentow. Nie bede wspominal o ortografii bo kazdy widzi jak jest. Jestem fanem Tarantino od jego pierwszego filmu, i jego filmy byly wybitne, dialogi jakich nie znajdziemy w zadnym innym filmie i nagle postanowil zrobic filmy w choldzie ulubionym gatunkom, no cuz mistrzow kiczu nikt nie doscignie i to sie rowniez nie udalo Tarantino. Nie mozna robic kiczowatych filmow inteligetnie bo albo zaczynaja smieszyc albo sa nudne. I nastepna sprawa to w filmie jest bardzo duzo dialogow kobiecych i jakos one mnie nie przekonuja. Facet mysli jak facet i nie pojmie swiata kobiet. Za to jego przyjaciel Rodriguez robi coraz lepsze filmy. A wole byc z klatki ZOO lub schodowej niz matolkiem, ktory na sile musi udowadniac innym ze on mam zawsze racje i belkotac na forum.
Pulp Fiction - swiadoma tandeta!
Kill Bill tez
Death Proof tak samo, tyle ze ten film byl juz reklamowany jako tandeta.
Tarantino od zawsze byl tandeciarzem, fanem kina klasy B i w ta strone zawsze go ciagnelo. Mniej lub bardziej, ale jednak. Probowal nawiazywac do wielu filmow juz od poczatku swojej tworczosci, niektore kadry sa nawet identyczne jak z 'inspiracji' Quentina. Wg. mnie jest to zlodziej idealny, rezyser XXI wieku ktory jest dobry i moze sobie pozwolic na cos takiego. W Death Proof tez sa swietne dialogi, ale mysle, ze to juz trzeba lubic poprostu takie filmy. I jest to idealny hold w strone tego kina, tak jak Kill Bill jest wspanialym uklonem w strone kina kung fu, samurai i spaghetti western (Ostatnio zauwazylem, ze Michael Madsen w 2giej czesci -czesto ogladam kill bill'e- spoglada na kapelusz identycznie jak murzyn na poczatku 'Pewnego Razu na Dzikim Zachodzie' - odkrywcze ;P).
Koncze bo rozwinalem kilka mysli, ktore nie sposob mi jakos dzisiaj z soba powiazac. Kto zrozumial temu chwala ;).
o dzięki Ada Wong!!! Dla takich miłych słów warto się starać cokolwiek tu pisać!!! Dzięki i pozdrawiam!
Film jest bardzo, bardzo dobry, i on z wiekiem nie kwaśnieje (jak dupy old-boy`ów, a szlachetnieje za każdym obejrzeniem.
Zauważyłem parę ciekawych szczegółów w których QT się tak miłuje: np. Jungle Julie pomimo bycia sławną dj`ką i kobietą dbającą o wygląd na wypad z kumpelami do pubu przychodzi z obgryzionymi (z lakieru) paznokciami.
A Stuntman Mike, przed wejściem do baru ładuje sobie kropelki do oczu (u każdego innego reżysera w kinie klasy B, taki szczegół jak już się pojawi to zawsze coś ważnego znaczy, - najczęściej pokazują tym coś co będzie kluczowe w zakończeniu, a u QT, nie, dodaje to zawsze, ale po to żeby dodać postaciom ludzkości, wiarygodności i realności.) Szkoda tylko, że Butterfy, nie paliła czerwonych jabłuszek, tego detalu mi brakowało.
A wy, wyłapaliście coś??