PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=219933}
7,1 181 tys. ocen
7,1 10 1 180583
7,0 59 krytyków
Grindhouse: Death Proof
powrót do forum filmu Grindhouse: Death Proof

Albo skończyły mu sie pomysły albo za mocno sie naćpał.
Wciska jakiś badziew, a media chcą na siłę zaciągnąć ludzi na ten film do kina... Smutne jest to że ludzie sie tym podniecają

ocenił(a) film na 10

Idź w takim razie na Shreka i Piratów z Karaibów skoro ci nowy Tarantino nie pasuje, Death Proof to rewelka i nic tego nie zmieni.

ocenił(a) film na 10
Nachtjager

Rozumiem krytykę, ale bardziej konstruktywną. Teksty są niebanalne - wręcz mistrzowskie, bardzo dobra muzyka, dobrze dobrani aktorzy, sama kompozycja filmu zasługuje na pochwałę.

użytkownik usunięty

Zapomniałeś dodać że to "hołd owym filmom klasy B" Bla bla bla...
Wszyscy wyskakują z tym cytatem bo nauczyli sie go na pamięć (nic dziwnego skoro słyszą go co 5 min w radio lub TV). Niech nakręci jeszcze inny film który będzie np "Hołdem dla brazylijskich telenoweli" :)
Poco składać Hołd czemuś co jest badziewne? Przecież nie powiecie mi że podobały wam sie tanie filmy klasy B z lat 70-80... bo na dobrą sprawę ich nawet ich nie oglądaliście (a nawet jeśli to może ze dwa-trzy), więc nie rozumiem czemu ludzie sie tym filmem tak podniecają skoro to zwykły kicz? Niczym nie różniący sie od innych kiczy. Pozatym że ten ma dobrą reklamę.

ocenił(a) film na 10

"Niczym nie różniący sie od innych kiczy"

Właśnie dla tego że różni się od codziennej papki, tak go lubimy.
Bo się różni ? nie jest efekciarski, nie ma jakiegoś tam przesłania na siłę itd. Mnie się podobał jak mało która produkcja rozrywkowa tego roku.

ocenił(a) film na 3
Nachtjager

tyle właśnie że coś takiego że horror kończył się bez powagi to nic nowego... w filmach klasy b to była normalka... dlatego wielu ludzi nienawidziło te filmy. Poprostu tarantino chwali się swoją marką gdyby nakręcił ten film jakiś andrzej wajda czy inny frankenheimer to nikt by się o tym nie dowiedział i film zostałby ogłoszony największym kitem roku...

rob567

Fakt, Tarantino i Rodriguez to już są powoli marki a nie nazwiska. Biorą się za projekty których nikt inny nie ważyłby się dotknąć i opracowują je po swojemu. Mogą sobie pozwolić na takie hołdy bo to do nich pasuje. Pza tym powiedz szczerze "gdyby nakręcił ten film jakiś andrzej wajda czy inny frankenheimer..." Naprawdę myślisz, że Wajda by się za taki scenariusz zabrał? Ja wątpię, ponieważ nie ukazuje on "ważnych problemów społecznych" itp.

ocenił(a) film na 9

Ja się podniecam bo mnie zaciekawił i zaskoczył. Moim zdaniem to nie hołd, to raczej zabawa z tym gatunkiem. Coś w stylu parodii tego gatunku, ale nie zupełnie, bo gdyby to była zwykła parodia to film wyśmiałby inne produkcje tego typu i amen, Jednak reżyser wziął to co najlepsze (albo najgorsze? A może po prostu najbardziej typowe?) z filmów "klasy b" i dodał od siebie świeże pomysły, na które nikt inny nigdy wcześniej nie wpadł przez co stworzył coś całkiem nowego. Właśnie o to w tym filmie chodzi. Możesz mówić, że fabuła jest do bani, a debilne dialogi się dłużą. I będziesz miał 100% racji. Fabuła jest kiepska, a rozmowy dziewczyn są idiotyczne. Jednak ja po kilkunastu minutach ich pieprzenia o niczym zacząłem się uśmiechać, bo zrozumiałem, że Quentin po puścił oko do widza i zwyczajnie chciał się z nim pobawić wkurzając go. Próbował doprowadzić go do tego, że chce wyjść z sali. I właśnie to mi się podobało. Powiedz mi kto inny to robi? Można mówić, że to dno, ale jedno jest pewne: Takiego filmu, z takimi pomysłami jeszcze nigdy nie było. I to jest w tym wszystkim świetne.

ocenił(a) film na 10
sysak

"Quentin po puścił oko do widza i zwyczajnie chciał się z nim pobawić wkurzając go."

Dobrze ujęte!

ocenił(a) film na 9
sysak

Wrażliwych przepraszam za interpunkcję, składnię, styl i wszystko inne. Czas przestać pisać po dwunastej i sprawdzać posty przed wysłaniem. ;)

ocenił(a) film na 3
sysak

no tak sysak jeśli jesteś gościem który idze do kina na 2 godziny i robi coś takiego - " ooooo tarantino nabrałeś mnie ha ha ha ha dobry żart ale mnie wyhu...łeś ale ze mnie baran" to faktycznie nazwiesz tarantina bogiem... mnie ten film ani nie wkurzył ani nie zachwycił - poprostu skończył się bez wspomnianych rewelacji zwłaszcza po obejżeniu kill billa wszystkie cechy grindhouse były już filmach tarantino...

ocenił(a) film na 1

dno totalne dno. Film o laskach, które nawijają o tym jak sie stukaly z innymi kolesiami albo jak sie zarabaly czy nawalily i tak pi....rza prze 85% filmu ... ludzie gdzie wy tu widzicie artyzm ... nie wspomne o czymś ciekawym...

ocenił(a) film na 10
Kanibal210

jeśli widzisz w Death Proof fim tylko o laskach, które nawijają o tym jak się stukały to przykro mi, ale jesteś ograniczony.

ocenił(a) film na 9
Kanibal210

Bosh... dlaczego moderatorzy nie usuwają od razy takich postów? Jesteś prymitywny człowieczku - dla Ciebie jak w filmie nie ma wybuchu na wybuchu, jakiegoś umięśnionego idioty wywijającego gnatem, dwóch ton prochów i seksu to film jest badziewny... zapomniałem dodać, że do szczęścia potrzebujesz też naszpikowanej efektami komputerowymi produkcji udającej dobry film...

Jeżeli nie pasuje Ci tak bardzo twórczość Tarantino to w jakim w ogóle celu obejrzałeś ten obraz?

I czemu tak bardzo bulwersujesz się dialogami głównych bohaterek? Czy aż tak bardzo odbiegają od Twoich dyskusji z kolegami przy piwie? Nie sądzę - no chyba, że jesteś kolego kandydatem na księdza czy też innego mnicha.

A może tak bardzo Cię boli, że w tym filmie nie umięśniony facet, tylko drobne kobietki dają wycisk psychopacie? I pewnie tak jest i to Cie tak bardzo boli.

Film jest taki jaki miał być - czyli genialny. Jeśli Ty obejrzeniu tego filmu nic innego nie potrafisz o nim powiedzieć jak tylko nazwać go "jakimś badziewiem" to współczuję Ci tego, że aż tak bardzo jesteś ograniczony.

W ogóle nie rozumiem dlaczego takie "dzieci" dla których arcydziełem jest Spiderman czy inna chała zabierają głos w sprawie tego typu filmu. Podobnie jak jeden z moich przedmówców proponuję udać się na Shrek'a czy Piratów z Karaibów (bynajmniej nie uważam tych filmów za złe - jednak jest to bardziej rozryweczka niż prawdziwe kino) i nazywaj je sobie arcydziełami...

Film jest naprawdę genialny, polecam w 100%! Nigdy jeszcze nie widziałem takiej reakcji widzów w kinie - napis THE END, wszyscy wstają zaczynają klaskać i krzyczeć! Po prostu duchowe wręcz przeżycie! Film porusza wszystkie chyba emocje, rozśmiesza, denerwuje i przeraża :) i w tym tkwi jego geniusz... po obejrzeniu zaś przychodzi czas na chwilę refleksji - i tu pojawia się przebłysk, wszystko staje się jasne, film ten nie opowiada na siłę wymyślonej historii i to jest to! POLECAM!

ocenił(a) film na 3
Quentin_Tarantino

wybuchu na wybuchu, jakiegoś umięśnionego idioty wywijającego gnatem, dwóch ton prochów i seksu to film jest badziewny


to z założenia jest właśnie exploitation i to z założenia miałbyć grindhouse i w zasadzie w jakichś 60% był tylko że skończył się jak komedia bo tarantino chciał zrobić "zaskakujące" zakończenie ale od lat kieruje się złotą dla niego zasadą i za każdym razem ma się za geniusza gdy pokaże w filmie babki kasujące tony facetów - ok były aniołki charliego ok był kill bill - świetny hołd tej koncepcji ale w grindhouse ten żart już nie jest taki śmnieszny

ocenił(a) film na 1
Quentin_Tarantino

No to w takim razie słucham bardzo nieograniczony czlowieczku na to odpowiedz na pytanie jakie przesłanie miał wg. Ciebie ten film ?? Poza tym jeśli co do efekciarskich filmów to tutaj sie z Toba nie zgodzę bo jakbyś troszke pomyślał to wydedukowałbyś, że żadna osoba, kótra oczekuje efekciarstwa i tony wybuchów nie idzie do kina na film Tarantino. Wiec daj sobie spokoj z ublizaniem i powidz mi jakie wg Ciebie film mial przeslanie dla mnie by kitchowaty ale to jest moja opinia. A i jeszcze jedna rzecz jeśli miałbyś wybrać, to który film Tarantino uznałbyś za najgorszy?

ocenił(a) film na 1
Kanibal210

Mała poprawiona wersja :P

No to w takim razie słucham bardzo nieograniczony czlowieczku na odpowiedz na pytanie: "jakie przesłanie miał wg. Ciebie ten film" ?? Poza tym jeśli chodzi o efekciarskie filmy to tutaj sie z Toba nie zgodzę bo jakbyś troszke pomyślał to wydedukowałbyś, że żadna osoba, która oczekuje efekciarstwa i tony wybuchów nie idzie do kina na film Tarantino. Wiec daj sobie spokoj z ublizaniem i powiedz mi jakie wg Ciebie ten film mial przesłanie - bo dla mnie byl kitchowaty ale to jest moja subiektywna opinia. A, i jeszcze jedna rzecz jeśli miałbyś wybrać, to który film Tarantino wskazałbyś za najgorszy lub najmniej udany :P ... ?

użytkownik usunięty

To fajnie masz skoro idziesz do kina po to by sie wkurzyć.
Cytuje twoje słowa:
"Quentin po puścił oko do widza i zwyczajnie chciał się z nim pobawić wkurzając go. Próbował doprowadzić go do tego, że chce wyjść z sali."
Osobiście nie widzę sensu oglądania filmu po to by ktoś się ze mnie nabijał.

ocenił(a) film na 9

Nie no następny... człowieku! To nie oglądaj skoro nie lubisz! Taki jest w tym sens, że ja jeszcze nie byłem tak zszokowany po wyjściu z kina! Byłem wkurzony, śmiałem się, byłem przerażony!

Po co mam chodzić do kina? Oglądać n-ty z rzędu film o jakiś pseudo bohaterze który nawet nie istnieje, atakują go nie istniejące stworki, on oczywiście jest tak super, że nic nie jest mu w stanie podskoczyć... do tego 90% filmu zrealizowana w studiu na komputerze i mamy... WIELKI GNIOT!

To jest kino człowieku! Prawdziwe kino! To jest to czym powinno być kino! Zabawą z widzem, próbą zaskoczenia go, szarganiem jego emocji - w tym tkwi sekret dobrego kina! Geniusz Tarantino polega na tym, że ten facet wie jak bawić się z widzem, wie i robi to doskonale.

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Quentin_Tarantino

:) Fajnie :)
Też nakręcę film o niczym :) dasz mi oskara za to ?
Byle naćpany debil nakręciłby to samo.
Niesamowite co media potrafią ci wmówić człowieku- jesteś im ślepo uległy skoro wmówili ci że "to coś" czym sie tak podniecasz jest "arcydziełem".

ocenił(a) film na 9

ale Ty jesteś tępy... w przeciwieństwie do Ciebie nie zwracam uwagi na to co mówią media - po prostu kocham świetne kino, a Tarantino czy chcesz czy nie to właśnie świetne kino.

Oglądałeś kiedyś Bad Taste - Peter'a Jackson'a? Film też jest kiczowaty, ale ma niesamowity klimat, świetnie się go ogląda. Można by się nawet pokusić o stwierdzenie iż jest to legenda filmów GORE (czyli takich brutalniejszych horrorów jakby ktoś nie wiedział).

Tu nie chodzi o to żeby nakręcić byle co - tylko żeby zrobić dobry film. Dobry film nie musi opowiadać od super bohaterze żeby był dobry.

Jeżeli nakręcisz dobrze film "o niczym" to jestem pewien, że zainteresuje duuużo ludzi, dlatego też życzę Ci jak najlepiej bo ludzie mają już dość bzdurnych historyjek o herosach ;)

Oglądałeś może Pulp Fiction? Podobał Ci się?

Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 3
Quentin_Tarantino

quentin to zależy na co idziesz do kina - czy po to aby obejżeć historię czy obejżeć papkę aby się pośmiać ... wiesz monty python i "człowiek z księżyca" (jego nazwiska nie pamiętam ale grał go w tym filmie jim carrey) już też był ... więc nie wiem chyba tylko ja tu nie widzę w tym nic rewelacyjnego

ocenił(a) film na 10

Znasz takie słowo jak "katharsis"?...

Rozumiem, że wolisz filmy ze Stevenem Seagalem etc., mimo tego, że nie lubię tego typu produkcji, szanuję je. Ty natomiast, zamiast zaszczycić nas odrobiną konstruktywnej krytyki, chcesz się odgryźć bo musiałeś zapłacić ~20 pln za coś co Ci się nie podobało. SORRY - nie nasza brocha.

ocenił(a) film na 10
Stuntman_B_

Quentin - wyluzuj, z nim nie ma rozmowy. :)

rzulwiu - nakręć i spraw, żeby ludzie na sali oklaskiwali Twój film. teksty w stylu " sam zrobiłbym to lepiej" są gówno warte, i tak wiemy, że byś nie zrobił.

ocenił(a) film na 9
Stuntman_B_

hehe ;) ale zabawnie się z nim rozmawia - bo według niego dobry film nie może nie opowiadać o niestworzonej historyjce ;p

użytkownik usunięty
Stuntman_B_

Post dotyczył tego że na siłę wciskają ludziom taki badziew.
Reklamują ten film jako jakieś arcydzieło... nie wiadomo jaką super produkcję ... ludzie idą na ten film i co ? -Wielkie rozczarowanie.
O tym pisze - o tym że przereklamowali ten gniot.

ocenił(a) film na 9

No bo to jest Polska ;) z początku też byłem w szoku bo reklama zapowiadała zupełnie co innego - ale film naprawdę jest dobry :)

Nie wolno oglądać reklam i wierzyć im bezgranicznie bo człowiek na podstawie kilku-sekundowego spotu stwarza sobie fałszywy obraz całości... to główne zadanie reklamy ;) ale to już nie wina reżysera - tylko chcących zarobić na jego twórczości kin i dystrybutorów , bo to oni są odpowiedzialni za reklamy i zawarte w nich treści.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10

Wiele filmów jest tak reklamowanych. Sorry, nie zmienisz marketingu ;p Na 100% byłeś kiedyś na filmie, który reklamowali jako arcydzieło, hit tego roku etc., i który Ci się podobał. Wyobraź sobie, że wtedy pojawia się taki ktoś jak Ty i mówi " badziew". Aż krew człowieka zalewa.

ocenił(a) film na 10
Stuntman_B_

Btw. nikt nikomu nic nie wciska ; p Mój ojciec lubi Tarantino, jednak reklama go nie oczarowała i na film nie poszedł. Nie obwiniaj innych za swoją słabą odporność na takie chwyty ; p

Stuntman_B_

Uwaga, wypowiedź może zawierać SPOILERY :)

Dali u nas ciała z rozdzieleniem tych filmów i tyle.
Grindhouse należy oceniać jako całość. Ja rozumiem, że u nas nie było grindhouse'ów, ale taka właśnie jest koncepcja tej produkcji i rozbicie jej na dwa osobne filmy to zabieg czysto marketingowy i zupełnie nie trafiony. Nie wiem jak wy, ale ja nie czułem klimatu GH w ogóle. Nic nie zostało z koncepcji GH. Oglądając Death Proof osobno popełnia się zwyczajne harakiri.

Przyznam, że oglądałem wersję z netu puszczaną w kinach USA. I po tym seansie byłem bardzo zadowolony. Jednak po wizycie w rodzimym kinie i 'doświadczeniu' jedynie DP stwierdzam, że to jakaś wielka pomyłka. Osobno film się faktycznie dłuży, a teksty panienek są tak nieciekawe, że widz tylko czeka aż na ekranie pojawi się Mike. Szkoda, że w całym DP scen z Mikem jest zaledwie kilka i stanowią one jakieś 10% całości. Już podczas oglądania amerykańskiej wersji zawiodłem się na części Tarantino gdyż była po prostu przesadnie przegadana (Quentin zdecydowanie przesadził). Ale nie w ten świetny sposób znany z Pulp czy chociażby Kill Bill... tutaj mamy do czynienia ze strasznym wydłużaniem rozmów. Zabieg jest zapewne celowy, ale do mnie to nie trafiło. To tak jakbym oglądał film wojenny, którego akcja cały czas toczyłaby się w obozowej kantynie, w której żołnierze piją piwsko i gadają o czyszczeniu M4A1 i o zaliczaniu kolejnych prostytutek z pobliskiej wioski, po czym wychodzą na zewnątrz i giną pod wrakiem helikoptera, który miał awarię. Pozostaje jeden wielki NIEDOSYT.

Plusy DP? Zdecydowanie postać Mike'a i niektóre (podkreślam to słowo) sekwencje dialogów. Technika wykonania obrazu jest świetna. Samochody, to klasyki amerykańskiej motoryzacji, ryk silnika Chevy Nova to po prostu perełka, której nie doświadczymy na polskich drogach. Scena pierwszego 'wypadku' jest genialna! Tutaj widzimy ten typowy dla Quentina styl. Później mamy już tylko gadanie, gadanie i jeszcze raz gadanie, które ktoś tutaj nazwał 'puszczaniem oka' do widza. Ja to nazywam nużącą gadaniną, która zapewne jest typowa dla słabych thrillerów puszczanych w grindhouse'ach i wszystko byłoby okej gdyby nie fakt, że tą próbę powrotu do korzeni GH rozdzielono na 2 osobne filmy. Tym samym DP okazuje się totalnie przegadany, a Planet Terror to już tylko jedna wilka, kiczowata akcja (jak dla mnie część Rodrigueza jest lepsza ponieważ tak właśnie powinien wyglądać powrót do koncepcji GH - kiczowaty, obrzydliwy gore, nie zawierający w sobie żadnego przesłania ani sensu z tandetnym zakończeniem). Jako całość ten projekt jest świetny - 7/10. Jako osobne dzieła filmy z tzw. Double Feature (!) nie powinny być wyświetlane (DP - 6/10, PT - 8/10 wg mnie). Końcowy pościg panienek za Kaskaderem jest zaskakująco żałosny.. ale w pozytywnym sensie tego stwierdzenia. Uwaga - chamski SPOILER:
Z myśliwego robi się ofiara. Cóż za ironiczne zrządzenie losu :). Psychopatyczny morderca dostaje łupnia od, wydawałoby się, zwyczajnych lasek, które jednak okazują się być równymi przeciwniczkami. Mike za to to zwyczajna beksa. Płacze po postrzale w ramię i pada na glebę po kilku prawych i lewych sierpowych - koniec. Rewelacja!


Zaskakuje mnie ślepa obrona tego filmu przez fanów Tarantino. Ja sam uwielbiam filmy tego reżysera (szczególnie te powstałe przy udziale Robrerta) ale widzę jednocześnie, że Death Proof to chyba nie jest strzał w dziesiątkę. Podobnie jak Cztery Pokoje (sam Tarantino stwierdził, że ludzie w kinach się na tym filmie strasznie nudzili). Film byłby ok gdyby to faktycznie była zabawa gatunkiem. A wg mnie jest to nieudolna (ewentualnie zbyt dosłowna) próba przywrócenia na ekran marnego gatunku thrillera samochodowego klasy B w stylu sprzed 30 lat. Może o to właśnie chodziło.. ale jak już wspominałem - nie na to liczyłem. Wolę jednak głupkowaty horror Roberta R. od przegadanego thrillera bez klimatu, który poza kilkoma momentami nie oferuje żadnej rozrywki.

ocenił(a) film na 3
Mithrill

mithrill zgadzam się ... ale z drugiej strony tarantino bawi się w kino a nie tworzy kina... przynajmniej od czasu pulp fiction. Wtedy było to wielkie kino kpiące z popkultury -teraz filmy tarantiono to jest popkultura. I ten podział na "wspaniałe powerpuff girls" którym włos z głowy nie spadnie kontra debilny zły charakter - aż się chce krzyknąć go go power rangers .... LMAO ten film wcale nie jest nieprzewidywalny - wręcz przeciwnie

ocenił(a) film na 10

"Reklamuja ten film jako jakies arcydzielo" - Ten film to JEST wielkie ARCYDZIELO
"...nie wiadomo jaka superprodukcje" - To jest SUPERPRODUKCJA!
"... ludzie ida na ten film i co? " - i sa ZACHWYCENI! ( prawie wszyscy )
Co do przereklamowania... hmmm osobiscie nie slyszalem i nie widzialem zadnej reklamy Grindhousa ( oprocz moze jednego spota w tv), dla mnie wystarczylo tylko jedno aby mnie przekonac do pojscia >>Tarantino<<, to dzielo zdecydowanie upewnia mnie w tym iz jest to genialny rezyser! Co wiecej bylem na nim w kinie z moja dziewczyna ktora co prawda lubi horrory ale jako osoba bardzo wrazliwa nienawidzi krwawych i ostrych scen, i co? byla ZACHWYCONA, a wczesniej nie widziala zadnego filmu Tarantino! Nawet Pulp Fiction! Pozdrawiam prawdziwych kinomanow! :)

ocenił(a) film na 10
SirLeon

SirLeon brawo za tą wypowiedź. Zgadzam się. "Death Proof" to megaarcydzieło,któremu nic nie podskoczy(prócz wcześniejszych filmó Quentina).

SirLeon

"ARCYDZIEŁO", "SUPERPRODUKCJA", "ZACHWYCENI". Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że zgodnie z netykietą to jest krzyk? Spokojnie, każdy ma prawo do własnego zdania. Jak cała dyskusja z tego wątku zejdzie na poziom okrzyków "SZMIRA" kontra "ARCYDZIEŁO" to już będziemy pukać w dno od spodu, a nie o to nam chodzi, prawda? Widzę, że zdania są spolaryzowane i raczej nie widać nikogo kto by koło "Death Proof" przeszedł obojętnie. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ani czy było to zamiarem Tarantino (bo to pewnie tylko on wie).

Pozdrawiam

SirLeon

"ARCYDZIEŁO", "SUPERPRODUKCJA", "ZACHWYCENI". Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że zgodnie z netykietą to jest krzyk? Spokojnie, każdy ma prawo do własnego zdania. Jak cała dyskusja z tego wątku zejdzie na poziom okrzyków "SZMIRA" kontra "ARCYDZIEŁO" to już będziemy pukać w dno od spodu, a nie o to nam chodzi, prawda? Widzę, że zdania są spolaryzowane i raczej nie widać nikogo kto by koło "Death Proof" przeszedł obojętnie. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ani czy było to zamiarem Tarantino (bo to pewnie tylko on wie).

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
Stuntman_B_

tyle że filmy ze stevenem segalem są bliskie temu filmowi - z tą tylko różnicą że segal zazwyczaj gra w pseudo-poważnych filmach , a filmów klasy b które są niepoważne tak jak grindhouse jest masę - vide ten film o gigantycznych komarach już nie pamiętam tytułu

ocenił(a) film na 9

rzulwiu jakis Ty zdziwiony.. a jak widzisz reklame proszku do prania z misterem hajzerem to tez szybko lecisz do sklepu prac czarna koszule zeby byla biala?? reklame musi byc bo inaczej nikt by tego filmu nie widzial!!! a film jest naprawde wart obejrzenia.

Ech, no tak. Zauważyłem, że fani Tarantino stanowią dość łatwo wpadającą w furię część społeczności kinomanów. Nie zgadzam się z rzulwiem, bo film nie jest aż tak zły, jak on to widzi. I to raczej nie osobista opinia, ale dość trzeźwe obiektywne spojrzenie. Jednak rozumiem, że "Death Proof" może budzić takie właśnie emocje. Jest specyficzny i bez uwzględnieniach pewnych kontekstów, nie sposób go właściwie odebrać.

Aczkolwiek, mnie też już denerwuje, kiedy po raz enty słyszę, że Tarantino ponownie pragnął swym filmem oddać hołd obrazom klasy B, C i XYZ. Aż by się chciało powiedzieć: niech przestanie oddawać hołdy i zabierze się za robienie filmów. No tyle. Jak dla mnie: "Death Proof" to film dobry, alew gdyby ktoś mnie spytał, który z filmów Tarantino jest najmniej udanym, to chybabym wskazał ten.

P.S. Jestem tu nowy i jeszcze nie znam zasad tego forum, ale argumentacja typu: "Film jest świetny, a jak ktoś się nie zgadza, to jest debilem", albo "film jest do niczego, a jak ktoś myśli inaczej, to też jest debilem" brzmi trochę dziecinnie.

P.S 2: Chyba strzelę sobie samobója, ale ktoś kto w awatarze ma Quentina Tarantino, nigdy nie będzie w stanie obiektywnie ocenić filmów tego reżysera.

Pozdro

ocenił(a) film na 9

Nie chce mi się odpisywać na wszystkie posty po kolei. Powiem tylko tyle:
Styl filmu i kilka zabiegów reżysera totalnie mnie oczarowały (włącznie z "kopnięciem mnie w mój własny, osobisty tyłek" przez reżysera, który zmusił mnie do słuchania jak dziewczyny gadają o pierdołach, których nie pamiętałem już w następnej scenie i patrzenia jak jedzą. Dzięki temu poczułem, że on jest po drugiej stronie kamery wie, że ja to oglądam i wie co myślę i śmieje się z tego. Nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Jednak ta część to tylko mały fragment tego co zadecydowało o tym, że film mi się podobał. Najbardziej zmiażdżyło mnie nieoczekiwane zakończenie- sytuacja, w której psychopatyczny morderca staje się ofiarą kilku porządnie wk...ych babek, krzyczy, płacze i błaga o litość jak mała dziewczynka.
Rozumiem tych, którzy krytykują film. Nie każdy potrafi wczuć się w klimat filmu. I nie każdemu zależy na byciu zaskakiwanym czymś, na co w życiu by nie wpadli, że w kinie może się zdażyć. Wbrew moim wypowiedziom, nie jestem fanem Quentina i nie uważam go jak to ktoś napisał za Boga. Ten konkretny film bardzo mi się spodobał, ale np Pulp Fiction, którego oglądałem mając 15 lat, totalnie nie zrozumiałem. Przez pierwsze pół filmu zastanawiałem się "o co tu do cholery chodzi?!" a potem stwierdziłem, że tu nie chodzi o to o co myślałem, że będzie chodzić ( ;-) ) i że i tak nie zrozumiem tego filmu. Pogodziłem się z tym, dobiłem do zakończenia i powiedziałem kumplom, że nie jest taki fajny jak myślałem i że spodziewałem się czegoś innego. Wrócę do niego jak uznam, że będę w stanie zrozumieć.

ocenił(a) film na 9

ten film to jakiś żart! powinni go wypuścić na ekran 1 kwietnia wtedy wszystko stało by się jasne a tak.. ?!!

ocenił(a) film na 8
kusicielka1

żart to twoje filmy w ulubionych, dorośnij.

ocenił(a) film na 10
aszgil

"żart to twoje filmy w ulubionych, dorośnij."

To samo chciałem powiedziec...

użytkownik usunięty
Nachtjager

<BUHAHAHA> lepiej popatrz na to co ty masz w ulubionych <LOL>

O gustach się nie dyskutuje, gusta się ma.

ocenił(a) film na 8
1hero2

Może i sie nie dyskutuje ale bawią mnie ludzie którzy za arcydzieło uważają Efekt Motyla, Pilę, i wiele innych podobnych filmów. Przy tym próbują wmówić że ktoś nie rozumie takiego filmu.

ocenił(a) film na 9
aszgil

Dokladnie...proponuje skończyć już te paplanine bo nie warto kłócić się z kimś kto w ulubionych ma min. Mortal kombat czy Żołnierzy z kosmosu hehehe...ale jeśli mu się nie podoba to jego sprawa.

ikon

A jakie filmy trzeba mieć w ulubionych, żeby się stać pełnoprawnym partnerem do dyskusji z tobą? Ciekawi mnie to, bo nie wiem czy mogę zabrać głos na forum.

ocenił(a) film na 8
1hero2

Ponieważ według mnie wygląda to tak. Jedna osoba może się interesować jakimś reżyserem np. Scorsese i będzie uznawał Gangi Nowego Jorku za arcydzieło chociaż w żaden sposób na razie nie mogę strawić tego filmu, ale rozumie tego kolesia bo jest fanem. Natomiast większość idzie po najmniejszej linii oporu i ogląda tylko hity kinowe, gdzie się liczy tylko oglądalność, czasem wśród tych hitów trafia się film inny (Efekt Motyla), niby to trochę zakręcony ale i tak to jest nadal papka, a ludzie się cieszą ze ją zrozumieli i rozumieją już wszystkie filmy a reszta to głupki bo im się nie podobał.

ocenił(a) film na 7
ikon

Hej co ty masz do tych filmów? Jeden to dobra adaptacja gry a drugi dobra satyra na wojne...

kusicielka1

No, cholercia, pewnie, że ten film to żart, ale właśnie ów żart daje temu filmowi niepowtarzalny klimat.

ocenił(a) film na 9

z takimi filmami jest jak z malarstwem czy inną dziedziną sztuki.
kicz może wyjść każdemu.
ale zrobić kicz świadomie - to sukces.
Tarantino zrobił świadomy kicz, co nie każdemu musi się podobać, tak jak nie każdemu podoba się kiczowate malarstwo. ale brawa należą mu się za to, że zarówno on jak i odbiorcy są świadomi tego, co osiągnął i od początu chciał osiągnąć.